Kilka informacji o maści majerankowej wzbudziło zainteresowanie tematem, jakiego się nie spodziewałam. Po każdej wiadomości i pytaniu, miałam ochotę dopisywać dla mnie oczywiste informacje, dla was cenne nowości. Majeranek to cudowna roślina o zbawiennych działaniach zarówno przy stosowaniu wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Jednak rozwinę myśl o zewnętrznym zastosowaniu maści majerankowej. Jest ona bezpieczna dla noworodków i niemowląt, kobiet w ciąży oraz karmiących.
Skutecznie łagodzi kolki-smaruj delikatnie kolistymi ruchami masując brzuszek maluszka.
Pomaga wyleczyć ból gardła-ma działanie przeciwzapalne-smaruj szyję na wysokości migdałów, najlepiej na noc, rano gardło nie będzie bolało.
Ból zatok mija kiedy mocno dociskając masujesz do wewnątrz bolące miejsca.
Ból głowy mija po masowani maścią majerankową skroni.
Bóle wzrostowe-to temat rzeka. Mogą boleć stopy, piszczele, podudzia, kolanka, nawet plecki, Maść majerankowa pomaga uśmierzyć ból i działa "poślizgowo" podczas masażu bolącego miejsca. Dodatkowo rozgrzewa, co łagodzi i pozwala dziecku spokojnie zasnąć.
Przy kaszlu należy smarować piersi i plecy-zawsze od dołu, ku górze.
Podczas kataru należy smarować maścią majerankową pod nosem-ułatwia oddychanie.
Łagodzi ukąszenia owadów.
Leczy otarty chusteczkami nos-jednak nie wolno smarować dziurek w nosie, bo może podrażnić.
Niweluje trądzik-przeciwzapalne działanie.
Zmiękcza bliznowce i spłyca blizny.
Leczy zapalenie skóry i odmrożenia, a także zapobiega łuszczeniu naskórka.
Maść majerankowa jest dostępna w każdej aptece czy sklepie zielarskim. Jednak warto pokusić się o zrobienie własnej. W tym celu potrzeba: majeranek+ masło bez soli, w proporcjach 1:1. Majeranek może być suszony, jednak lepiej by był świeży. Na początek zrób odrobinkę. Ucieraj majeranek z masłem w moździerzu. Odstaw mieszankę na 12 godzin, po tym czasie musisz ją "przetopić", jak smalec. Następnie przez gazę lub bardzo drobne sitko przetrzyj masę i jak ostygnie zamknij w słoiczku. Możesz stosować ją dwa miesiące po zrobieniu. Zamiast masła możesz użyć smalcu-domowego lub innego nośnika-tłustego, bezwonnego kremu.
Kiedy nie stosować maści majerankowej?
W przypadku alergii na majeranek, innych ograniczeń nie ma.
Powiązane artykuły
Kliknięcie w tytuł, przeniesie cię do artykułu
21 komentarze
Słyszałam już wiele dobrego na temat maści majerankowej...ostatnio w ogóle jakoś przekonuję się do ziół:P
OdpowiedzUsuńTo dobrze. Wracamy coraz bardziej do natury. Chemia, która otacza nas w powietrzu, odzieży, żywności nie jest dla nas dobra. Musimy się bronić :*
UsuńMy często tej maści używamy przy przeziębieniach. Dobrze, że trafiłem na Twój post. Teraz spróbujemy zrobić sami:)
OdpowiedzUsuńPolecam. Czasem maja w domu coś oczywistego nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak może pomóc nam przy innych dolegliwościach, a wiadomo, co zrobione samemu, to inna ma wartość :)
UsuńPodczas kataru czy przeziębienia czesto stosowałam maść majerankowa, szczególnie gdy chłopcy byli bardzo malutcy. Oczywiście maść wykonana własnoręcznie to zawsze dobro samo w sobie.
OdpowiedzUsuńDobrze mieć pod ręką coś o takich właściwościach. Na wszelki wypadek mam zawsze w domu :)
UsuńUwielbiam zapach maści majerankowej.
OdpowiedzUsuńJa lubię po prostu majeranek. Wciąż go nadużywam ;)
UsuńO, nie wiedziałam, że można zrobić ją samemu. My kupujemy takie małe tubki w aptece - wg mnie pomaga :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam zarówno tej aptecznej, jak i robionej w domu. Nie podziałała ani na choroby Henia, ani na moje zatoki. Najwidoczniej jesteśmy majeranko - odporną rodziną ;)
OdpowiedzUsuńJa zwykle kupuję tą maść w aptece, ale chyba skuszę się na domowe wykonanie :)
OdpowiedzUsuńZrób, co swoje, to swoje :)
UsuńNie robiłam nigdy ale kupuję ją odkąd mi poleciłaś :*
OdpowiedzUsuńTa gotowa nie jest najgorsza :)
UsuńSprytne! Oczywiście, że miałam ją w ciąży i miałam, gdy chłopcy byli maleńcy. Ale nie wiedziałam, że tak łatwo można wykonać ją w domu.
OdpowiedzUsuńJedyny minus to, że bardzo plami :/
Ale idealnie się spiera, nie zostały na niczym na stałe plamy.
UsuńChyba pokuszę się o zrobienie domowej, dzięki
OdpowiedzUsuńChyba pokuszę się o zrobienie domowej, dzięki
OdpowiedzUsuńZrób, warto :)
UsuńUwielbiam maść majerankową. Do tej pory kupowałam w aptece, ale domowe wykonanie wcale nie jest trudne, na pewno spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś Twoj post i dziś jak Lenor ma katar przypomniałam sobie o nim! Maść już zrobiona a corcia nasmarowana:) dzieki!
OdpowiedzUsuń