KLASYCZNE UBRANIA, KTÓRE MUSZĄ SIĘ ZNALEŹĆ W KAŻDEJ SZAFIE

poniedziałek, 30 maja 2022

 


        Kiedy szafa pęka w szwach, a i tak nie masz co na siebie włożyć, czas na przegląd tego, co tak naprawdę w niej się znajduje. Pierwsze pytanie, jakie musisz sobie zadać, brzmi:

Czego oczekuję od mojej garderoby?

Po tym pytaniu odpowiedź może pójść w kilku kierunkach. Jeśli oczekuję, że skomponuję strój w kilka minut, to czas na duże zmiany i szafę kapsułową. Jeżeli chcę mieć szerszy wybór, to warto wprowadzić spore ograniczenia i samodyscyplinę przy zakupach. W żadnej z dwóch dróg nie należy dokonywać zakupów impulsywnie.

Szafa kapsułowa to przemyślany system zakupów w spójnych kolorach, bez wzorów, rzeczy pasujących do siebie. Jeśli mówimy o ograniczeniach i samodyscyplinie to warto pomyśleć o rozszerzonej szafie kapsułowej. Oprócz dokładnie zaplanowanej zawartości, szafy kapsułowej, wystarczy dodać kilka ciekawych i przemyślanie kupionych rzeczy. O jednym jednak należy pamiętać, kiedy kupimy coś nowego, podobna rzecz z szafy należy wyjąć i się jej pozbyć. Najlepszym rozwiązaniem jest przekazanie jej, sprzedaż lub jeśli nie nadaje się do użytku, zrecyklingować np. na ściereczki.

Następnie czas na asertywne wnioski:

W czym tak naprawdę chodzę?

Podział szafy na trzy kupki:

1. Noszę, kocham, nigdy nie oddam.

W tej grupie mogą znaleźć się tylko ulubione rzeczy dobrej jakości, bez plam, dziur, przetrać. Jeżeli coś jest ukochane, ale mocno wysłużone, należy odłożyć sentymenty na bok i wrzucić na pokaźną, jak zobaczymy kupkę nr 2.

2. Może kiedyś założę, może kiedyś schudnę do tego, kupiłam, ale się nie czuję, może...

O tej kupce można napisać książkę. Tutaj znajdą się zarówno najbardziej wysłużone rzeczy, jak i te z metkami. To kupka wstydu, która zabiera miejsce, czas i pieniądze. Niepotrzebnie kupione rzeczy, znoszone łachy, zbyt małe obciekające nadzieją, że dieta, której nie ma, zdziała cuda.

3. Biznesowe stroje na konkretne okazje.

To rzeczy klasyczne i uniwersalne. Nie mają modnych wzorów i kolorów. Szary, czarny, biały, może granat i ciemny brąz. Idealnie nadają się na oficjalne spotkania. Są nimi garsonki, klasyczne sukienki typu mała czarna bez szaleństw, spodnie w kant, marynarki, klasyczne płaszcze.

Teraz powtórz zdanie. Tak, mam odwagę dać sobie miejsce i czas.

Przemyślana garderoba to nie tylko oszczędność miejsca w szafie, ale również czasu poświęcanego na wybór stroju oraz pieniędzy, które nie zostały wydane na to, by wisieć w szafie na termin: kiedyś.

Co zatem taka szafa powinna zawierać? Przede wszystkim raczej klasyczne fasony, stonowane kolory, które będą do siebie pasowały we wszystkich możliwych konfiguracjach.

Moje must have to:

- Czarna sukienka. Może być mini, midi lub maxi. Nie może być zbyt odważna. Ma pasować na luźne spotkanie, do pracy oraz na oficjalne spotkanie. Optymalne jest posiadanie trzech długości, by mieć szerszy wybór.

-Marynarka. Gładka, bez wzorów, klasyczna. Może być więcej niż jedna, jeśli się nosi marynarki codziennie do pracy.

- Spódnica. Ulubiony fason, pasujący do sylwetki. Dwa-trzy modele, które plastycznie można nosić do wszystkiego.

- Koszulka. Klasyczny T-shirt w białym i czarnym kolorze. Dobry gatunkowo, niesprany.

- Ramoneska. Tutaj stawiamy na klasykę i dobry gatunek.

-Dżinsy. Dobrane do sylwetki. Dwie-trzy pary w różnych długościach-dostoswane do sylwetki i wzrostu.

- Trencz. Wiosenny trencz, koniecznie w beżu. Tutaj nie ma dyskusji i fasonie.

- Płaszcz szlafrokowy z wełny na zimę. Kolejny klasyk, który musi znaleźć się w spójnej szafie.

- Klasyczne spodnie. Szerokie z kantem lub cygaretki, takie, które podkreślą oficjalny strój i nie zaburzą proporcji sylwetki.

- Dobra bielizna. Nie 20 staników po 30 zł, tylko dwa prawidłowo dobrane przez brafitterkę. Majtki, które nie rolują się i nie są za małe, a dobrze leżące, w prawidłowym rozmiarze. Dobrze dobrana bielizna to nie tylko zdrowy kręgosłup i mówię tutaj o staniku, ale też zachowane proporcje i lepszy wygląd.

Garderobę warto uzupełnić sezonowymi szortami, ciepłym swetrem, czy czarnym golfem. Każda rzecz, która się wypierze, zmechaci, czy straci "świeżość", należy wymienić. Dobrej jakości rzeczy noszą się o wiele dłużej, warto zwracać uwagę na skład oraz to, gdzie zostały wykonane.

Moim wyborem w tym sezonie są klasyczne dżinsy z prostymi nogawkami, z wysokim stanem i modelującą w pasie wstawką z gumki. Luźna bluzka z wiskozy w formie T-shirtu oraz czarna, długa sukienka na lato. Ponadczasowe modele pasujące na wiele okazji. Równie dobrze można je ubrać do pracy czy na wyjście ze znajomymi. Sukienka spokojnie sprawdzi się w letni ciepły i chłodniejszy dzień. Można ja nosić sama lub z bluzą, a jesienią do swetra. Dżinsy łączą się z każdą rzeczą w szafie. Nogawki można zostawić proste lub podwinąć. Trikiem na szerokie/proste nogawki jest zakładka podczas podwijania. Daje to nieograniczone możliwości do zmiany ich wizerunku. Czarnej bluzki nie muszę nikomu przedstawiać, jest idealna do spodni, spodenek i spódnic różnej długości.






Artykuł powstał przy współpracy z bonprix.pl

1 komentarze

  1. Dobrze napisane. Dobra bielizna jest na wagę złota. Nie mam jej dużo, ale za to z dobrą jakością. I nikt mi nie powie, że jaj nie widać, to nie opłaca się wydać więcej pieniędzy.Ubrania do noszenia mam nawet kilkuletnie, ale za to mają lepszy wygląd niż większość nowych z galerii :)

    OdpowiedzUsuń