Masz dość wyjedzonej czekolady, lodów i ulubionych płatków? Twoje słodkie maluszki stały się pyskatymi wykrywaczami słodyczy? Oni i ich koledzy i koleżanki są jak termity w tartaku? Kiedy po czekoladzie z okienkiem nie został już nawet jeden orzeszek, zaczynasz szukać sposobów obrony przez nastolatkami. W pierwszej myśli szukasz człowieka od dezynsekcji, w celu zwalczenia szkodników, jednak przypominasz sobie, że mimo wszystko masz do nich jeszcze sentyment i szukasz bardziej humanitarnych sposobów na walkę z nimi.
Tu masz szansę na wykazanie się kreatywnością, by z pełna satysfakcją przyglądać się jak twój żądny słodyczy nastolatek patrzy na nie i nie wie, że tam są.
KSIĄŻKA
Poświęcasz jedną, taką, do której twój nastolatek na pewno nie będzie chciał zajrzeć, wycinasz otwór w kilku kartkach i robisz tam schowek na czekoladę. Proste i skuteczne. Przy okazji masz czekoladę na wierzchu bez opcji podprowadzenia ci jej.
PUDEŁKO PO LODACH
Jak schować lody? Tu nie masz zbyt dużego pola do popisu, bo masz tylko zamrażarkę. Jednak i na to jest sposób. W pierwszym z brzegu pudełku umieść koperek, w drugim pietruszkę,w trzecim seler, w czwartym bigos z wigilii lub Wielkanocy. Za taką zaporową postaw lody właściwe. Nastolatek będzie tak zniechęcony pierwszymi czterema odkryciami, że twoje lody się uchowają.
PUDEŁKO NA TAMPONY I WKŁADKI.
Kupisz takie w każdej drogerii. Jego przeznaczenie sprawi, że nikt nie będzie w nim szukał słodyczy. prosty i skuteczny sposób, również do torebki, która oczywiście nastolatki namiętnie przegrzebują.
TUBA PO KALENDARZU
To rewelacyjne miejsce, tylko nie stawiaj przy rozgrzanym kaloryferze. Możesz twierdzić, że trzymasz w niej tło na instagram, plakat itp. Stojąc sobie w kąciku będzie świetnym schowkiem na słodycze/
TAŚMA KLEJĄCA
To uniwersalny i niezawodny przedmiot. Nie zliczysz na pewno ile razy zwykła taśma uratowała coś prowizorycznie to naprawiając. ta prowizorka często trzyma się nawet po 10 latach. Dziś również taśma przychodzi ci z pomocą. Wystarczy za jej pomocą przykleić pod blatem stołu czekoladę, a będzie tam na ciebie bezpiecznie czekała. I bądź pewna, że dzieci jej nie znajdą. Nastolatki nie bawią się w chowanego pod umeblowaniem.
Podobne artykuły
NASTOLATEK PRAWDA I MITY "Przedstawienie niezbadanego gatunku nie jest łatwym zadaniem, opis tego jest całkowicie subiektywny, choć może nakreślić mglisty obraz twoje przyszłości. Jeżeli jesteś rodzicem to tekst dla ciebie. NASTOLATEK gatunek bliżej niekreślony, CECHY SZCZEGÓLNE:- przeświadczenie o byciu dorosłym, - pretensja do całego świata, - uporczywe słuchanie jazgotu,który nazywa szumnie muzyką, -opór przed jakąkolwiek pracą...czytaj dalej
PRZYGOTUJ SIĘ NA NASTOLATKA ...doczekałaś się... Siedemnastolatek nienawidzi całego świata. Słucha depresyjnego metalu i gra na gitarze elektrycznej, choć łeb ci pęka. deskorolkę nauczył się skręcać z powrotem, a rower po prostu mu ukradli. Sprząta i prasuje, gdy zagrozisz mu szlabanem do 40-tki. Komputer chodzi 24 na dobę, posiłki pochłania w nad programowych ilościach (po podwójnej porcji obiadowej idzie coś zjeść). Noce masz nadal nie przespane, bo nagle dzwoni ok 1-2-ej w nocy, że...czytaj dalej
Podobają ci się moje sposoby? Masz własne skrytki? Podziel się pomysłami.
11 komentarze
To jest myśl! Szkoda, że nie znałam tych sposobów kiedy byłam jeszcze dzieciakiem. Brat regularnie podprowadzał słodycze z każdej kryjówki :D Podprowadzał je też mój mąż, ale też ja sama :D Nie wiem czy to dobry pomysł zdradzanie na takie patenty, teraz nic się nie uchroni :D :D :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jestem kreatywna, coś wymyślę ;)
UsuńJa wyniucham wszędzie coś słodkiego czekolado-holicza :)
OdpowiedzUsuńja chowam w szufladzie biurka, a moje biurko jest święte i nikt tu nie zagląda :)
OdpowiedzUsuńDorzuciłbym do listy szklane słoiki i pojemniki na inne produkty. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka sprawdza się najlepiej - można nawet kupić specjalne pudełeczka w kształcie książki, by spokojnie schować słodycze :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie dziwi chowanie słodyczy. Nigdy tego mi nie robiono i sama nie będę tego robić. Wydaje mi się, że jednak postawienie dziecku wyraźnych granic wystarczy - w moim przypadku wystarczyło.
OdpowiedzUsuńGdyby moi rodzice tak postępowali myślę, że czułabym się mocno dziwnie.
Jeżeli to miało być ironiczny sposób na przedstawienie absurdalnego pomysłu chowania słodyczy przed dziećmi - był niestety zbyt mało wyrazisty, aby to zobaczyć.
Słodyczy nie chowam, wręcz odwrotnie zostawiam na widoku, wtedy mniejsza śmiałość, aby brać cudzą część. :)
OdpowiedzUsuńA ja jem, dopóki produkt nie zniknie - i mam spokój! :)
OdpowiedzUsuńDawno się tak nie uśmiałam, dzięki!
OdpowiedzUsuńHahaha świetne sposoby,ja chowam w szufladzie gdzie mam bieliznę tam nikt nie zagląda
OdpowiedzUsuń