Tak, jak kocham maj za pokrzywę, czerwiec ubóstwiam z kwiat czarnego bzu. Od wieków jest ceniony za właściwości wzmacniające oraz przeciwwirusowe, ale o tym przy okazji leczniczego syropu. Dziś rozpływam się nad jego aromatem. Co roku o tej porze serwuję racuszki z kwiatem czarnego bzu. Są smaczne, aromatyczne i niepowtarzalne. Nic nie jest w stanie dorównać ich smakowi. To coś na, co czekam cały rok.
Potrzebne składniki
- jajko
- 2 szkl mąki
- mleko
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka otartej skórki z cytryny
- łyżka cukru waniliowego
- kwiat czarnego bzu
Cytrynę myję, sparzam, ocieram na tarce skórkę. Zasypuję cukrem. Przekładam do słoiczka. Przechowuję w lodówce.
Do słoika z cukrem włożyłam laskę wanilii. Dosypuję go co jakiś czas i mam cukier waniliowy. Prawdziwy, a nie chemiczne coś.
Składniki wsypuję do misy miksera. Proporcje dobieram tak, by cisto było gęste. Na patelnię z olejem wlewam porcje ciasta, nakładam na nie baldachy bzy i odcinam gałązki. Gałązki są twarde i gorzkie, wiec się ich pozbywam. Smażę w głębokim tłuszczu z obu stron. Przestudzone posypuje cukrem pudrem.
Smacznego
21 komentarze
Kochana mam pytanie czym robisz koktajle (sprzęt), czy możesz coś polecić. Dziękuje bardzo. Mama też trójki :-) P.S. Świetny blog
OdpowiedzUsuńHej, zepsułam uszczelkę od urządzenia do koktajli i robię teraz w kielichu od zelmera, zwykłym mikserem.
UsuńO :) i to jest mój plan na dziś! Już dawno chciałam spróbować.
OdpowiedzUsuńPolecam, to sam który od razu pokochasz lub znielubisz. Opcji po srodku nie ma.
UsuńNie zgadniecie co przed chwilą jadłam! Jadłam właśnie pyszne racuszki :) Co prawda bez kwiatu czarnego bzu, ale koniecznie następnym razem będę musiała je dodać :) Uwielbiam takie jedzonko :)
OdpowiedzUsuńPospiesz się, bo za chwilę przekwitną.
UsuńSłyszałam o syropach z bzu, herbatkach, ale nie wiedziałam, że te kwiaty można dodać także do placuszków 🙂 Fajny pomysł ❤️
OdpowiedzUsuńZ kwiatu czarnego bzu można zrobić wodę smakową, soki, seyropy, nalewki, wina, dodatek do racuszków, cist deserów, dżemy i inne przetwory.
UsuńPrezentują się wspaniale... Będę musiała wypróbować ten przepis
OdpowiedzUsuńPolecam, niezpomniany smak.
UsuńOd razu przypomina mi się dzieciństwo. Moja babcia robiła przepyszne racuszki,,,
OdpowiedzUsuńMoja też, choć raczej z jabłkiem ;)
Usuńnarobiłaś mi ochoty na racuszka;)
OdpowiedzUsuńRób i kosztuj :*
UsuńTakich jeszcze nie jadłam. Będę eksperymentować!
OdpowiedzUsuńPolecam, warto poznawać nowe smaki. Mi racuszki z kwiatem czarnego bzu, towarzyszą od jakich 25 lat ;)
UsuńWczoraj wpadło mi w oko racuszkowe zdjęcie na Twoim profilu - aż mi ślinka pociekła :D Bo my racuszki to uwielbiamy, ale takie z bzem to jeszcze nie trafiły na nasz stół. Czas wypróbować!!! :D :D :D
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas, tym bardziej, że czarny bez kwitnie krótko, masz maxymalnie tydzień na zebranie kwiatów.
UsuńAjć niedobra Ty, znów kusisz :D U siebie mam wszystko w spalinach, a też bez u nas przekwitnął. Co do cukru waniliowego, nie kupuję tych chemikalii ;)
OdpowiedzUsuńMam w ogrodzie krzaki bzu, ale już przekwitły niestety, pięknie pachniały. Przepisu nie wypróbuję, bo jestem weganką :)
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blog
to kwiaty bzu są jadalne? czad! człowiek uczy się przez całe życie:)
OdpowiedzUsuń