Leżę chora. Wieczór, mam dreszcze. Z niczego dostałam gorączki. Zaporowa porcja rutinoscorbinu i do łóżka. Po godzinie jest gorzej. Dwie kołdry nie pomagają. Zimno. Telefon do męża. Tak, siedząc w domu, na różnych poziomach lub gdy dzieci śpią komunikujemy się przez telefon lub fejsbuka.
-daj mi termometr, nie jest dobrze...
Dwadzieścia sekund później dostałam termometr.
-muszę jutro kupić skrzynię biegów, gdzie masz pieniądze?- pyta chłop
O czym on bredzi? Ja zaraz zejdę, a temu tylko kasa w głowie.
-w torebce mam, weź mi od razu daj pomadkę ochronną, bo usta mi wyschły i coś do picia, wynieś małą, bo śpi ze mną
-jeszcze raz, nie zapamiętałem
-co chciałeś?
-pieniądze
-gdzie są?
-nie wiem
-w torebce
-no tak
-daj mi wody i pomadkę, jest w zewnętrznej kieszonce, dziecko, zabierz dziecko
-gdzie jest
-co gdzie jest?
-pomadka
-w torebce
-jakiej
(kurwa, zejdę zaraz!)
-mojej
....
10 minut później. Dostałam wodę. Dostałam pomadkę-różową!!!
....
-to gdzie masz te pieniądze, bo wszystko przeszukałem
-w wewnętrznej kieszonce, w portfelu, daj mi pomadkę ochronną
-nie ma
-jest
-ale nie ma
-jest
....
-nie, nie ma
-Marcin! Pieniądze w środku, pomadka na zewnątrz! Daj mi coś na gorączkę.
-za dużo na raz mi mówisz
Zejdę, zejdę, zejdę... Albo zrobię mu coś.
-woda i dwa apapy
-może być
-to gdzie te pieniądze?
...
-znalazłem!!!- autentyczna radość w głosie- dlaczego nic nie mówiłaś, że tu jest kieszonka? O jest druga pomadka! Ale kolorowa.
-ochronną masz w zewnętrznej kieszonce -20 minut od pierwszego zdania
-o!!! tu jest kieszonka! taka na wierzchu!
Boże! daj mi cierpliwość, duuużo cierpliwości!
Tak, mogłam kazać mu przynieść tą torebkę, ale miałam gorączkę , nie myślałam racjonalnie,
on podobno tak.
Masz podobny egzemplarz, a może sam taki jesteś?
Polub i opowiedz o nim.
28 komentarze
Mój jak ma mi coś szukać w torebce to od razu mi ją przynosi, woli nie ryzykować godzinnych poszukiwań ;) Współczuje choroby :(
OdpowiedzUsuńTo chyba była panika, albo wyzwanie ;)
UsuńZdrowia duzo a co do torebki moj przynosi mi moja twierdząc ze nie chce przepaść w jej otchłani
OdpowiedzUsuńOd twojego takiej postawy wymaga zawód-trzeźwo ocenia zagrożenie ;)
UsuńOj to mój sie spisuje na medal �� dzieci nakarmione mi leki podaje bez proszenia , w listopadzie mnie tak migrena zlamla ze ani reka ani noga ruszyc nie moglam wiec jeszcze musial isc do szkoly na pasowanie naszego pierwszoklasisty wiec wyprasowal mlodemu koszule ubral dzieci i poszli�� a mnie zabezpieczyl w tabletki i wode��
OdpowiedzUsuńPoradziłby sobie i mój, ale pierwszy strzał z torebką chyba go rozwalił ;)
UsuńMój mąż też woli od razu całą torebkę przynieść :) normalnie zginęliby bez nas jak nic!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu nie pomyślał ;)
Usuńale się uśmiałam :) wydawaj po 1 komendzie i dopiero po realizacji kolejna. Faceci to wąskomózgowcy nie wiedziałaś?
OdpowiedzUsuńByłam w gorączce :P
UsuńPyś ma opory przed wkładaniem ręki do mojej torebki. Zawsze przynosi całą jak poproszę o wyjęcie czegoś. Może to wynikać z faktu, że czasem noszę w torebce latarkę z paralizatorem....
OdpowiedzUsuńMój Marcinek chyba postanowił podjąć wyzwanie: nie taka torebka straszna ;)
UsuńMatulu, współczuję ci, ale się uśmiałam, bo mój by pewnie szukał podobnie :-).
OdpowiedzUsuńNawet w gorączce próbowałam spamiętać jego reakcje, bo najpierw zrezygnowałam, potem się wściekłam na końcu śmiałam ;)
UsuńHi, hi, przede wszystkim zdrówka życzę!!!! Co do damskiej torebki, to mój nigdy sam w mojej nie grzebie - raz próbował i nie mógł danej rzeczy znaleźć, więc albo przynosi mi torebkę sam i ja daję mu to czego on chce z niej, albo on przekręca moją torebkę do góry nogami - wysypując całą jej zawartość wyszukuje co chce i resztę upycha jak się da w mojej torebce. Więc raczej wolę jak mi przynosi moją torebkę :) Dla facetów damska torebka to istny labirynt kieszeń i kieszonek i dlatego się gubią!
OdpowiedzUsuńTu by się zgubił, to czego mój szukał, było pozapinane ;)
UsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia! Z tymi mezami tak już jest:-( U mnie podobnie:-) Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję wszytskim za życzenia powrotu do zdrowia, jest lepiej, ale nieporadność Marcina mnie rozbroiła, musiałam wam opwiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńZ zycia wziete :D:D:D U mnie to samo. Przeczytalam gdzies, ze faceci zapamietaja jeden komunikat (a gdzies przeczytalam, ze maja o 30% mniej polaczen miedzy polkolami mozgowymi i sa malo multitasking'owi). Tobie zdrowka, oby szybko!
OdpowiedzUsuńW sumie uwielbiam jak się gubi i czasem specjalnie nagromadzę informacji ;)
UsuńLOL
Usuńpodła ja ;)
UsuńPośmiałam się, naprawdę :)
OdpowiedzUsuńAle wybacz.. Na pewno Tobie do śmiechu wówczas nie było. Taka rzeczywistość...
na koniec już się śmiałam ;)
UsuńMój M. sobie radzi, ale trzeba powtarzać tysiąc razy :)
OdpowiedzUsuńZDROWIA! :)
Usuńuśmiałam się na całego na początku, a później uświadomiłam sobie, że mam tak samo ! Teraz MR Right nawet nie podejmuje próby szukania czegoś w torebce. Przynosi ją mi. Twierdzi, że nie będzie szukał w tej odchłani ! Zdrówka, zdrówka ! :)
OdpowiedzUsuńMy to mamy minimalną ilość kieszonek, bo byśmy nie spamiętały, gdzie co trzymamy :P
OdpowiedzUsuń