Wyjechałam na jeden dzień, doba poza domem, wróciłam bez głosu, nagła infekcja. Ogólne osłabienie zmusza mnie do spania tuż po dziewiętnastej. Dzieci kłócą się do dwudziestej drugiej, żeby za słodko mi się nie spało. Jednak zanim się położyłam odnotowałam kilka nieprawidłowości, jak zwykle wyszła ze mnie typowa baba, ponoć się czepiam.
Wróciłam, wzrokiem omiotłam pobojowisko w salonie, twierdzą, że sprzątali, nie pytałam tylko czy po czterdziestym piątym, czy przed...
-bluza leży na fotelu, jak wyjeżdżałam też leżała, w kuchni syf
-sprzątałem,
-tak wygląda posprzątana? Mela nie ma skarpet,
-a idź w cholerę, ponoć chora jesteś, a wszytko widzisz-logika faceta, boli mnie gardło to może i oślepłam
Widzę coś w rodzaju babeczki, białej babeczki, jednak stanowczo za twarde na babeczkę
- co to jest, to białe?
-kamyk dla kulek, do ścierania zębów, z gipsu zrobiliśmy
-dziecko, kto się wczoraj czesał?-pytam po tym, jak złamałam dwa ząbki w szczotce i wyrwałam Gabie połowę włosów rozczesując
-nikt, tata spał, sama musiałam się ogarnąć
-ubrałeś Melę, czy sam się wystroiła
-ubrałem, bardzo źle?
-jak poradziłeś sobie z czesaniem Melki?
-nie było potrzeby czesać, nie rozczochrała się
-co tak śmierdzi w tym domu, czosnek?
-tak, kanapki z nim robię
-ja też chcę!
-tu tak śmierdzi cebulą, że skarpet nie czuć...
Wydaję z siebie szybki, przerażony szept, Mela wzięła nożyczki i potknęła się z nimi, Adi skwitował:
-jakbyś nie załapała, mama krzyczy na ciebie
Widzę coś w rodzaju babeczki, białej babeczki, jednak stanowczo za twarde na babeczkę
- co to jest, to białe?
-kamyk dla kulek, do ścierania zębów, z gipsu zrobiliśmy
-dziecko, kto się wczoraj czesał?-pytam po tym, jak złamałam dwa ząbki w szczotce i wyrwałam Gabie połowę włosów rozczesując
-nikt, tata spał, sama musiałam się ogarnąć
-ubrałeś Melę, czy sam się wystroiła
-ubrałem, bardzo źle?
-jak poradziłeś sobie z czesaniem Melki?
-nie było potrzeby czesać, nie rozczochrała się
-co tak śmierdzi w tym domu, czosnek?
-tak, kanapki z nim robię
-ja też chcę!
-tu tak śmierdzi cebulą, że skarpet nie czuć...
Wydaję z siebie szybki, przerażony szept, Mela wzięła nożyczki i potknęła się z nimi, Adi skwitował:
-jakbyś nie załapała, mama krzyczy na ciebie
1 komentarze
Typowe po powrocie kobiety do domu ;) Dużo zdrowia Kochana, przyda Ci się :D
OdpowiedzUsuń