JEDENAŚCIE LAT PO ŚLUBIE

             Dzisiejszy dzień jest dla mnie szczególny. Jedenaście lat temu, powiedziałam tak. Nie planowałam, nie do końca chciałam, a jednak. Pasowaliśmy do siebie jak pięść do oka. On spokojny, ułożony, ja szalona, wiecznie gdzieś pędząca. On w kolorach czerni i beżu, ja niczym tęczowy kucyk. Okazało się, że łączy nas muzyka, miłość do natury, pieszych wycieczek i do jedzenia. Ja lubiłam gotować, on jeść. Nawet raz palnęłam przypadkiem, że zawsze uszykuje mu kanapki do pracy. Sytuacja zweryfikowała się sama. Po latach on po prostu przestał jadać kanapki, bo utuczył się. W sumie utuczyliśmy się oboje, tylko ja z dużej niedowagi dobiłam do właściwej, a on... Zawalczył o siebie, schudł 18 kg w 9 miesięcy.

            Nie zawsze jest słodko i różowo. Ja krzyczę, on się o wszystko wkurza. On jest moim kierowcą i wspiera mnie w mojej pasji. Ja pcham go, by nauczył się bycia egoistą i myślała o sobie. Zachęcam do pielęgnacji własnych pasji. Ona wiecznie nie ma czasu, ja za to wyhamowałam. Chyba taka równowaga z tym, co by o przed laty. Mimo upływu lat nadal nie dorośliśmy. Teoretycznie jesteśmy stateczni i poukładani. Praktycznie każdy pomysł wcielamy w życie, zanim pomyślimy. W całym tym pedzie uciekamy kilak razy w roku na kompletne zadupie, gdzie wifi jest niedostępne, a i zasięg telefonu bywa zawodny. Odcinamy się i pozytywnie naładowani wracamy dalej gonić.

        Stworzyliśmy mały azyl. Miejsce relaksu na podwórzu. Oczko wodne, altanka, hamak. To wszystko daje poczucie jedności z naturą. Poleżenie chwilę na trawie i pogapienie się w chmury daje nam więcej niż tygodniowy wyjazd do spa. Wybór wychowana dzieci z dala od miejskiego zgiełku był naturalny. Wielki trud, jaki włożyliśmy i nadal wkładamy w życie, jakie wiedziemy, daje owoce. Dzieci rozwijają swoje pasje. My mamy dokładnie taką sama możliwość. Nie jest idealnie, ale nie ma co psuć. Jest dobrze. Dziś mija 11 lat od dnia naszego ślubu. Wiele się w tym czasie zmieniło. My się zmieniliśmy. Jednak nadal mówimy do siebie Misiu, Prosiaczku, seks jest równie gorący, a ostatni kawałek czekolady da się podzielić. Życzę nam, żebyśmy byli przez kolejne lata równie szczęśliwi, jak do tej pory.