E-TERRORYZM, CZYLI MATKI W SIECI.

czwartek, 30 czerwca 2016

            Życie upływa nam coraz szybciej, Zamiast logicznie myśleć wolimy spytać wujka google. Sama łapię się na tym, że większości odpowiedzi szukam w internecie. Nie jest to jednak proste, gdy jest się matką. Matka matce największym wilkiem w sieci. Zamiast pomocy częściej otrzymuje się lincz. Dlaczego? Bo:
     

MOJA RACJA JEST BARDZIEJ MOJSZA.

           Jako matka, jestem wszechwiedząca, biada ci jeśli masz inne zdanie. Spotkałaś się z tym? Oczywiście każdy ma prawo mieć własne zdanie, ale w przypadku matki w sieci inne zdanie niż matki prowodyrki jest gnojone, piętnowane, mieszane z błotem. Spróbuj stwierdzić, że kupisz różowa bluzeczkę w czasie, gdy panuje moda na szarości. Z miejsca usłyszysz, że to kicz, stragan, wieś śpiewa i tańczy. Każdy komentarz będzie oparty na doświadczeniach własnych, lepszym guście, a nawet opinii cioci Józi z Psiejgórek. Co więcej, wcześniej wspomniana ciotunia będzie przytacza w komentarzach notorycznie, gdyż nawet ona by różu nie kupiła. Nie wierzysz, że z takiej bzdury można wywołać burzę w szklance wody? Wejdź na grupę lub forum dla mamuś. Matka prowodyrka jest najmądrzejsza i zawsze będzie mieć rację.


BRAJANKI, DŻESIKI I RESZTA POLSKICH IMION.

             Każde dziecko ma imię. Wybrane po namyśle lub impulsywnie pod wpływem czegoś/kogoś. Kiedy byłam w szkole, tylko ja i stara, kulawa woźna miałyśmy jakże urocze imię Bożena. Nadając mi je rodzice zapewne nie działali z miłością, a raczej wpadli na pomysł, by zrujnować mi życie. Na pewno tak było. Czym moje imię różni się od tych wyśmiewanych? Każdy rodzic wybiera imię, jego zdaniem najpiękniejsze. Coś symbolizujące, dające wspomnienie lub będące pamiątką po krewnym. Przypomnę tylko, że większość imion polskich, tradycyjnych to tak naprawdę zapożyczone.


Kilka przykładów:
Agnieszka – imię pochodzenia greckiego od hagnē, czyli czysta, nieskalana (czasami: święta). Do Polski dotarło przez Czechy

Anna – Powinniśmy ją rozpatrywać razem z Hanną, ponieważ oba imiona pochodzą hebrajskiego hannāh czyli wdzięk. Anna lub Hanna to osoba pełna wdzięku. Dlaczego Anny dostają tak często na drugie imię Maria? Ponieważ św. Anna była, wg apokryfów matką Marii z Nazeretu, czyli babcią Jezusa. Była uważana za wzorową żonę, więc połączenie jej imienia z imieniem najważniejszej kobiety w religii chrześcijańskiej, czyli Marii mogło gwarantować szczęśliwe życie.

Krystyna – imię pochodzenia łacińskiego, gdzie Christina oznacza „pochodzącą od Chrystusa”

Marta – imię pochodzenia hebrajskiego, gdzie מַרְתָּא „Martâ” oznacza „panią”

Adam – imię pochodzenia hebrajskiego od „ha adamah”, czyli „ziemia, grunt”, co może oznaczać osobę, która zajmuje się uprawą ziemi

Adrian – wzięło się od rzymskiego cesarza Hadriana, którego imię mogło oznaczać „osobę pochodzącą z rejonów Morza Adriatyckiego”

Grzegorz – imię pochodzenia greckiego, od Gregorios (γρηγορέω) – „być czujnym”

Michał – imię pochodzenia hebrajskiego oznaczające „któż taki, jak Bóg”

Paweł – imię pochodzenia łacińskiego, „paulus” to „drobny” lub „mały”


SPAĆ CZY NIE?

       Bardzo częstym pytaniem, a  właściwie odpowiedzią na nie wywoływane są wojny. Strach się położyć. Jak to nie śpi z wami? Jak to nie śpi w swoim łóżeczku? Tak źle i tak niedobrze. Dlaczego chodzi tak późno spać? A dlaczego tak wcześnie, przecież jeszcze widno?!  Pytania i  odpowiedzi skłócają i dzielą. Co nie odpowiesz i tak będzie do bani. Jesteś złą matką, bo e-wszechwiedząca matka  terrorystka ma inny sposób na życie.

Lubisz już mnie? Polub.
                                               


KARMISZ? NIE GŁODZĘ!

         Pierwsza wizyta podglądowo-oceniająca, pierwsze pytanie po publikacji zdjęcia noworodka i buuuum! KARMISZ? Nie głodzę, odpowiedziała Mamala /kocham babę za to/. Powszechnie wiadomo, że choćby nie wiem co, masz poddać się presji, wyjąć dumnie cyc i karmić. Chcesz linczu w sieci? Powiedz, że:
- nie masz pokarmu- Jak to nie masz? Każdy ma, jak chce. trzeba powalczyć, poświęcić się!
- nie możesz karmić- Każdy może! Wystarczy chcieć!
- nie chcesz karmić piersią- Jak możesz tam mówić!-tu zaczyna się objawiać choroba wściekłych krów-MUUUSISZ karmić!
- chcesz dać butelkę i wreszcie przespać noc- Wyrodna matka!
- dziecko samo się odstawiło- Nie możliwe! Po prostu ci się nie chciało!


PIELUCHA DO CZTERDZIESTKI!

         Taki duży i jeszcze pielusze? No jak tak możesz męczyć dziecko? Już na nocnik sadzasz? Używasz pieluch jednorazowych /tu wstaw sobie nazwę/? Po co się męczyć i używać pieluch wielorazowych? Każda wirtualna doradczyni będzie wmawiała ci, że popełniasz błąd, ona to już miała, wie lepiej.  Co nie zrobisz, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie ci, że się mylisz, że nie tędy droga. Tylko od ciebie zależy czy przyjmiesz rady, czy podążysz własną drogą.


Szukając odpowiedniego zdjęcia do tekstu, trafiłam na fenomenalną przeróbkę wiersza:

Matczyne radio


Halo, halo! Tu matczyne radio w matczynym kraju,
Nadajemy audycję z matczynego raju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo zebrały się matki dla odbycia narad:
Po pierwsze – w sprawie,
kto głosował przeciwko ustawie?
Po drugie – czemu
żłobek prowadzi ku wszelkiemu złemu?
Po trzecie – o tym
że butelką karmią tylko niecnoty!
Po czwarte – jak
ukarać matkę, co robi coś nie tak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą mówić, dyskutować,
przekonywać i mordować
Matki następujące:
nienormalna feministka
laktacyjna terrorystka
katolicka waryjatka
oraz eko-chusto-matka
głupia zdzira, moherzyca, egoistka,
wampirzyca, święta pinda,
psychopatka oraz każda inna matka.
Pierwsza z nich zaczyna furiatka:
„Halo! Ty tępa różowa lalo!
Tu nie lata sześćdziesiąte!
Jak można mieć dzieci piątkę?
Ty się naucz z gumką bzykać!
Albo idź do medyka,
niech ci podwiąże co trzeba!”
Na to druga: „Wielkie nieba!
„Jak to poszłaś do pracy?!
Moje dzieci są cacy,
Bo ja się umiem poświęcić,
Mnie kariera nie nęci.
A ty jesteś bez serca suka!
Ja wiem dobrze, mnie nikt nie oszuka,
Kobiety pracować nie muszę wcale,
Ja takie jak Ty to serdecznie walę!
Jak usłyszy to trzecia, wrzaśnie:
„Tobie się mózg rozleciał!
Ty od siedzenia w domu,
Masz intelekt silikonu!
Jak można w ogóle nie pracować,
Nie rozwijać się, marnować!
Mąż w końcu cię rzuci i dobrze zrobi!
Ty powinnaś mieszkać chyba w Nairobi!”
I od razu wszystkie matki,
wystukują cne notatki:
„Karmić piersią – to zwierzęce!
Ja umywam z tego ręce!
Co? Butelką? Targowica!
Butlą karmi wampirzyca!
Ja nie szczepię, nigdy w życiu!
Wolę wylądować w kiciu!
Do przedszkola nie posyłaj!
Tam kalectwo, syf i kiła!
Z mamą w domu? To kaleka!
Jaka przyszłość dziecko czeka?
Moje na wierzchu ma być! A czyje?
Język ci wyrwę, oko wybiję!
Ty matką zwiesz się? Wstydź się, wstydź się!”
I wszystkie matki zaczęły bić się.
Przyjechała Święta Inkwizycja
I tak się skończyła matczyna audycja.
/synafia/


Którym typem matki jesteś, bo ja chyba kilkoma:
egoistka, wampirzyca, święta pinda, psychomatka ;)

11 komentarze

  1. matka jaka jest każdy wie ale mówić o tym głośno się boi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Się uśmiałam :) ale niestety dopiero na końcu przy Twojej poezji.... bo wyżej sama prawda, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś zadawałam pytania na forach, ale już nie zadaję i na inne nie odpowiadam, bo zawsze są mądrzejsze (szczególnie te co nie mają lub dopiero będą miały dzieci), co do imion to hmmm u mnie jest Paweł, Bartłomiej i Tomasz zdaje się, że takie najnormalniejsze :D :D :D a tak w ogóle to jestem strasznie wymagająca matką (tak mi się zdaje) i upierdliwą :P ale i tak najlepszy to jest ten wiersz

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja się cieszę, że starszą córe wychowywałam w czasach gdy o fejsbuku i wujku google nikt nie słyszał (przynajmniej w naszym kraju)��. Młodszą choć skrajna wcześniaczka wychowuje tak samo i dobrze mi z tym ��. Jestem na kilku grupach mamusiowych - nie zaprzeczam, ale samo czytanie postów wystarczy mi by poznać wszystkie nowości i pośmiać się czasami z głupoty i zacietrzewienia niektórych mam.
    Na szczęście są takie "normalne - nienormalne" mamy jak Ty, które pozwalają mi być sobą i nie zwariować. Dziękuję ��

    OdpowiedzUsuń
  5. I dobrze pojechałaś, bo te fora mamuś to nic dobrego. Przechodziłam to na pewnym portalu i dałam sobie spokój. Teraz jak mam wyjść na spacer z wnusią to sama, z dala od doradczyń. Przy piaskownicy mogę pogadać o pogodzie. :) Paweł malutki?? :D Mój siostrzeniec ma ponad dwa metry :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No, ale sama w końcu piszesz, że trzymasz się zasad i kładziesz spać dzieci o jednej i tej samej porze. I z góry piszesz, że jak dzieci śpią inaczej, to jest źle. Jeśli wybieramy jakiś styl wychowania, na ogół jest on w opozycji do innego. Mnie w sieci hejt nie spotyka, prędzej w życiu realnym podchodzą obcy ludzie i pytają, dlaczego takie duże dziecko ma smoczek albo pieluszkę. Odpowiadam miło i z uśmiechem, ale stanowczo, tak jak w sieci, jeśli na jakiś temat rozmawiam. Reakcją jest na ogół zdumienie, ależejakto, to można robić coś innego niż wszyscy i jeszcze mieć argumenty? I nie czuć się zaszczutym? Ano można. Kwestia odporności na krytykę, kwestia rozumienia, że czasem robimy coś, co w jednym kraju jest normą, a w innym nie.

    OdpowiedzUsuń