Najmłodsze dziecko w rodzinie często przyjmuje narzuconą mu rolę. Wyręczane we wszystkim, traktowane niczym niedojda staje się domową maskotką, a w efekcie niezaradnym człowiekiem. Rodzice chronią je i często starają się łagodzić konflikty z rodzeństwem. Jeżeli jednak maluch nie jest hamowany stara się dogonić emocjonalnie i fizycznie starsze dzieci. Znacznie szybciej się rozwija, niż jego rodzeństwo w tym wieku. Szybciej biega, logiczniej myśli, staranniej dobiera słowa. Dlaczego? Chce być takie, jak brat i siostra. Starsze rodzeństwo imponuje swoimi umiejętnościami i wiedzą maluchowi.
Problemem najmłodszego dziecka jest to, że według rodziców jest na wszystko za małe, chronione przed wszystkimi i przed wszystkim i kochane jest po prostu za to, że jest. Otaczane ochronnym parasolem ochronnym w bańce mydlanej. W późniejszym czasie zderzy się z rzeczywistością, przez nadmierną troskę rodziców, a dzięki starszemu rodzeństwu będzie umiało walczyć o swoje, jednocześnie zachowując ciepłe relacje.
Niejednokrotnie pisałam, że Mela jest mądrzejsza niż Gaba i Adi, gdy byli w jej wieku. Nie wynika to ze szczególnej inteligencji małej, a z tego, że usilnie próbuje nadrobić te sześć i piętnaście lat różnicy. Wciąż porównuję ich ze sobą. Mela jest bardzo samodzielna, cierpliwa i dokładna. Potrafi nazywać swój stan. Czasem wpada w histerię i miewa akcje z rzuceniem się na podłogę w celu wyegzekwowania czegoś. Jednak znacznie częściej spokojnie tłumaczy o co jej chodzi, wręcz nauczyła się przekupstwa i używania wdzięku. Tak, ma trzy i pół roku i wie, że jak powie "bardzo cię kocham" dostanie wszystko.
Mimo, iż jest w rodzinie najmłodsza jest bardzo decyzyjna. Rano sama wybiera ubranie, zarządza, gdzie śpią lale (zawsze śpią) oraz co zje na śniadanie. Jest systematyczna i nie zraża się niepowodzeniami, cierpliwie dąży do celu. Jest to dla mnie ciekawe zjawisko, gdyż jej siostra kiepsko znosi porażki, jest niecierpliwa, a podejmowanie decyzji o ubraniu zaczęła dopiero niedawno. Brat, jest niczym kot, od początku chadza własnymi ścieżkami. Tak różni, a tacy podobni. A mała stara się być taka, jak oni.
Masz rodzeństwo? Napisz o relacjach najmłodszego domownika.
sukienka/konik Talizman
rajstopki H&M
drewniana podkładka z imieniem-drewnianedodatki.pl
15 komentarze
Czyli mała, śliczna cwaniara Ci rośnie! Dobrze, poradzi sobie w życiu :)
OdpowiedzUsuńO to się nie martwię, błysk w oku i szelmowski uśmiech są gwarancją jej sukcesu ;)
UsuńU mnie na szczęście nie "problemu" najmłodszego dziecka, bo są dwa najmłodsi, czyli tacy duzi ;)
OdpowiedzUsuńfakt, jednak i tak będą się dogadywać w temacie starszego o minutę ;)
UsuńJestem ta starsza i zawsze myślałam ze to ja mam przerąbane. Wymagali ode mnie więcej , eksperymentowali tez na mnie.. A mój brat był taka właśnie maskotką. Za dzieciaka kazano mi go wyręczać, a gdy dorośliśmy Od niego sie oczekuje Bóg wie czego. w szkole , rodzinie postawiłam bratu wysoko poprzeczkę a każdy pózniej oczekiwał ze do niej doskoczy. Mało kto traktował go jako osobę o własnych progach i toku myślenia, był po prostu Bratem Oli i miał być jak Ola. Bo ja w jego wieku to tamto sramto .. Młody nie nadąża. Nic dziwnego skoro od dziecka ja miałam przyspieszony kurs z życia a on ułatwioną wersje demo.
OdpowiedzUsuńMyśle ze rodzice popełniają duży błąd wymagając od starszego bycia mądrym wzorem do naśladowania a od młodszego właśnie pójścia ścieżką starszego rodzeństwa.
Rzadko kiedy widzę zeby rodzice podchodzili indywidualnie do każdego dziecka. "To moje dziecko A, a to moje dziecko B" w praktyce wyglada to tak "to moje dzieci a i b". Jako całość , nie jako dwójka ludzi z innym tokiem myślenia, działania , ambicjami i pomysłami.
To schemat wielu rodzin, najmłodsze z kilkorga rodzeństwa jest najgorzej wykształcone, ma kiepską pracę i wiecznie na garnuszku rodziców (przykłady z otoczenia), a wszystko przez pobłażanie, bo przecież taki malutki słodziak...
UsuńMiędzy moimi córkami jest tylko dwa lata różnicy ale to co piszesz o swojej młodszej to ... jakbym czytała o swojej, również 3 i pół - latce. Te jej "kocham Cię" wypowiadane z łobuzerskim uśmiechem powala wszystkich. Ona da sobie radę wszędzie - tego jesteśmy pewnie :) Starsza jest bardziej spokojna, rozsądniejsza i taka poukładana. Jednak również ma swoje zdanie na każdy temat i jest strasznie wygadany. Łatwo nie mamy ;) Ja sama jestem starszą siostrą młodszego brata i jak starsza powiedziałam sobie, że moje starsze dziecko nigdy nie będzie musiało ustępować młodszemu tylko dlatego, że jest starsze ;) I tego się trzymam.
OdpowiedzUsuńNajmłodsze dziecko ma też więcej osób od których może się uczyć, niż starsze rodzeństwo miało.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jednak rodzice nad młodszym się tak rozczulają,z e często zanika granica mądrego wychowania.
Usuńa ja jestem trzecia z kolei, za to bezpośrednio starsza siostra swoje jedynego brata :) relacje rodzinne mocno pokomplikowane :P w moim domu aktualnie najmłodszy w rodzinie 1,5 roczny łobuz próbuje nas rozstawiać po kątach po swojemu. Jest zapatrzony w starsza siostrę i pewnie właśnie dlatego rozwija się jak na mój gust zdecydowanie za szybko :) przechrzciliśmy go na użytek domowy i nazywamy teraz spidigonzalesem, bo jak szalony spieszy się ze wszystkim.
OdpowiedzUsuńheee, rodzinne "przezwiska", chyba o tym napiszę, każdy jakoś był nazywany :)
UsuńE tam. Moja decyduje nawet o kolorze skarpetek odkąd skończyła 1,5 roku. A niby jedynaczka. Ona nawet nie mówi "kocham Cię, ona po prostu rozkazuje i nie ma opcji "nie" z naszej strony. ;)
OdpowiedzUsuńRośnie mała przywódczyni :)
UsuńU mnie Franek też decyduje i często rządzi bratem, bo ten starszy ma do niego słabość i wszystko mu ułatwia i wybacza. Najmłodsi to małe cwaniaki :)
OdpowiedzUsuńBycie najmłodszym to potężna broń :)
Usuń