-cześć
-cześć
-nie poznajesz mnie
-poznajęęę... robię oczy, jak pięć złotych i wypalam-Ale schudłaś? TRZYDZIEŚCI kilo?
Tak wiem, wrodzona subtelność, delikatność imadła,
ale skoro mnie zatkało to musiał zrobić to wrażenie.
-czterdzieści
...
-ŁAŁ!!!
Czasem względy estetyczne, częściej zdrowotne
zmuszają do zrzucenia wagi.
Nie namawiam do ciskania tą łazienkową przez okno w przechodniów,
ale do zastanowienia się na balastem, który nosicie.
Zmotywuję was do zrzucenia 10 kg w miesiąc.
Jest to możliwe,
jednego delikwenta odchudziłam już tak dwa razy,
ale on jako nierefolmowalny przypadek,
typowa recydywa przybrał ponownie.
Otwarcie mówi o swoich błędach żywieniowych i... łakomstwie.
JAK SCHUDNĄĆ 10KG DO ŚWIĄT???
Bardzo prosto,
zepnijcie dupy i zakodujcie.
Jeść można wszystko!
Może niekoniecznie pajdy chleba ze smalcem, zagryzając boczkiem.
Może niekoniecznie pajdy chleba ze smalcem, zagryzając boczkiem.
Liczy się ilość, a właściwie okrojenie porcji.
1. Pijemy dużo wody
(nie coli, słodkich świństw tylko WODY, z dodatkiem odrobiny soli lub cukru).
2.Trzymamy się pięciu posiłków w ciągu dnia
(należy ustalić godziny, by mieć pewność regularności posiłków).
3.Porcje mają być MAŁE
(tu nie ma dyskusji).
4. Nie popijamy jedzenia!!!
Szklanka wody pół godz przed jedzeniem lub po
(albo jedno i drugie).
5. Ograniczamy białe pieczywo
proponuję mix: kromka ciemnego, wafelek ryżowy, chrupkie pełnoziarniste.
6. ŻADNYCH SŁODYCZY!!!!
Jeśli na prawdę chcesz schudnąć wbij to sobie do głowy.
Jedyne co ci wolno to wybrany łakoć do niedzielnej kawy
(jeden kawałek ciasta, dwie kostki czekolady lub ciasteczko-wybierz,
ale NIE pół blachy szarlotki, kilka kawałków sernika i tabliczka czekolady)
7. Mięsa tylko pieczone, gotowane,
(jak dla matki karmiącej)
żadnego smażenia, czy panierek.
8. Owoce i warzywa to podstawa
(tylko nie przeholuj bo czeka cię sraczka).
9.Zważ się po dwóch tygodniach diety
-codzienne ważenie cię tylko zdemotywuje.
10. Pilnuj się sama/sam.
Tylko samodyscyplina jest w stanie utrzymać w rydzach twój apetyt.
Poparte doświadczeniem,
można schudnąć 10 kg jedząc wszystko.
Na złość rudej Kryśce spod piątki wciśnij się
w sukienkę ze studniówki!!!
Kto podejmuje wyzwanie???
KOCHANI WAŻNE!!!!
Ten efekt można utrzymać, wystarczy wyzbyć się łakomstwa
i przyjąć dobre nawyki.
63 komentarze
ja bardzo chętnie podejme się wyzwania!!! bo "nie ma takiej góry na którą nie mogę wejść' :D
OdpowiedzUsuńSuper!!! Trzymam kciuki.
UsuńHmm, może też spróbuję, miło byłoby na święta pokazać się w "nowej odsłonie" :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie!!! Trzymam kciuki.
UsuńDieta ciekawa pewnie sprobuje ale chyba musze interweniować w sprawie twojego biednego Marcina ja go dokladnie biedaka rozumiem ! I chyba musze utworzyć lige obrony niedakowi 😋
OdpowiedzUsuńKopnę w kostkę, ciebie tez chce zmotywować, dla zdrowia :).
UsuńTakie proste? Hmm..ja potrzebuje 5kg zrzucić :) ale mnie gubi jedzenie wieczorem :/
OdpowiedzUsuńMarta "oszukuj" się, wieczorem w razie napadu głodu szklanka wody z cytryną i krążek ryżowy ;)
Usuńzgadzam się z punktami, u nas w domu stosujemy zdrowe odżywianie...pamietać trzeba tez o ilości i o ruchu :)))
OdpowiedzUsuńja :) i choc jestem matka karmiaca jem smazone i slodycze :( ale od dzis koniec :P wody 3 l. dziennie
OdpowiedzUsuńBrawo Małgosiu, słodycze to tylko puste kalorie, a za nie smażone organizm sam ci podziękuje.
Usuńja bardzo chętnie ... od poniedziałku bo weekend baaardzo mam pracowity i nie dam rady przy całej rodzinie w domu :) ... słowo harcerza, a ja słowa dotrzymuje :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo.
Usuńno cóż miało być 10 a jest tylko 1 :( ale starałam się jednak wychodzę z założenia, że zima to nie najlepszy czas ... pozdrawiam
Usuńkasiu od czegoś trzeba zacząć, powolutku do celu
Usuń10kg w miesiąc to sobie można kuku w nerki zrobić. I w wątrobę. I w ogóle. Taka dieta to zaproszenie do efektu jojo najdalej tydzień po świętach. BTW całe życie jem słodycze, białe pieczywo, czekoladę (no dobra, czekoladę dopiero od liceum, wcześniej miałam szlaban i tylko dostawałam od babci), popijam jedzenie... i ważę 52kg (w porywach do 55 zimą) przy 178cm wzrostu. :D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo, co ty, jem wszystko, słodycze tonami, ważę 60 kg (z wyboru-przy wadze ok 55kg po prostu marznę)przy wzroście 174cm-nie jestem za gruba, potrafię za to zmotywować męża, który ma znaczna nadwagę do zrzucenia balastu, nie głodzę go, zabraniam się obżerać, a efekty są wizualne i odczuwalne (nie narzeka na piętę , ani kręgosłup). Chciałabym wiedzieć, co robię nie tak z jego nerkami??? Kiedy go pilnuję nie podjada w pracy chińczyka, kebaba, pizzy i innych dodatkowych kalorii. W domu codziennie obiad z dwóch dań.
UsuńA ja się skusze na wspólne chudnięcie :)
OdpowiedzUsuńkurde ja to bym chciała jakąś dietę na bazie czekolady :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie możesz, kup świeczki zapachowe z biedronki-czekoladowe maja tak intensywny zapach, że będziesz miała wrażenie, ze wcinasz wciąż czekoladę ;)
UsuńAlbo tak Cię zmuli od tego zapachu że skutecznie jeść Ci się ode chce;-)
UsuńTeż nieźle ;)
UsuńNo może w sukienkę ze studniówki to nie, ważyłam wtedy chyba coś koło 45 kilo i byłam chuda jak patyk;) Ale jak urodzę i troszkę dojdę do siebie, to sprężę się w sobie i zrzucę parę (albo paręnaście kilo;)
OdpowiedzUsuń5 posiłków dziennie ehhhh to mnie gubi bo max jem dwa .....
OdpowiedzUsuńzłe nawyki :(
UsuńTo ja się nie nadaje,bo nie zrezygnuję z swoich słodkich gazowanych napojów,o nie!!!A i wody wogóle nie pijam tadam,tylko słodzoną piję:-))wieć kocham swoja nadwagę 10 kg i się nie podejmę wybacz:-)
OdpowiedzUsuńjeśli się nawrócisz przyjmiemy cię ;)
UsuńTak jest!:) Właśnie zaczęłam walczyć o lepszą wersję siebie:) Zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńhttp://dziewczynazsasiedztwaa.blogspot.com
Pozdrawiam,
K.
Podejmuję się:) Z tymi słodyczami to będzie trudno, bo jak siedzę w pracy to dla zabicia czasu idę do piekarni po pączka :D
OdpowiedzUsuńklapki na oczy i skleroza, nie widzisz,nie pamiętasz, nie kupujesz
Usuńakurat w święta mam wesele i jestem świadkową,a zrzucić by się przydało choćby 6 kg :D
OdpowiedzUsuńale sprawdzę te twoje rady,jak nie poskutkuje to cię odnajdę i dokopię :P
Ja się nie piszę, dobrze mi jest jak jest ;-)
OdpowiedzUsuńpełna akceptacja-tez dobrze :)))
UsuńMoje wrodzone lenistwo nie pozwala mi na podjęcie wyzwania, aczkolwiek schudnąć by się przydało :P
OdpowiedzUsuńP.
Paulina, masz moje wsparcie (Y), daj znać czy jednak podjęłaś chociaż próbę.
UsuńA ja mam do zrzucenia 2 kilogramy po ciąży i za nic nie chcą zniknąć uparciuchy jedne. ;p
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie kciuki, wejdź go wspólnego chudnięcia, dwa kilo dasz radę :))
UsuńJestem szczupła od zawsze, odchudzać się nie musiałam.
OdpowiedzUsuńRacjonalne i zdrowe jedzenie, to klucz do sukcesu.
Ja na szczęście również :)))
UsuńJa chetnie zrzucilambym z 5 :) Mam nibty dobre BMI, ale pare fałdek bym zlikwidowała ;) dzialam wiec i ja! Dam znac czy mi sie udało..ale mam słaba silna wole ;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKlarysa Griman
Trzymam kciuki i czekam na info za miesiąc :)
UsuńZasady które przedstawiłaś każdy powinien stosować na co dzień - w końcu nasze odżywianie ma wpływ na całe nasze zdrowie, i czasem te kilka kilo za dużo jest najmniejszym problemem. Ja bym tylko dodała żeby starać się nie łączyć węglowodanów i białek, a jak już wieczorem jemy to raczej produkty białkowe, nie węglowodanowe.
OdpowiedzUsuńnajgorzej z tymi słodyczami ;) ale spróbuję
OdpowiedzUsuńwiem, słodyczoholizm to i mój problem, ale można sie zawziąć i przełamać
UsuńTja, skąd ja to znam. Schudnij 10 kg do Świąt, a po nich przytyj 15. Za każdym razem tak mam.
OdpowiedzUsuńNie, wystarczy pilnować się i nie wpaść w błędne koło obżarstwa.
Usuńhehehe :)
OdpowiedzUsuńa mnie to nie dotyczy, karmię 19 miesiąc piersią i jem jak koń
23 kg które przytyłam w ciąży dawno zniknęły, ważę mniej niż przed ciążą i wpadam już w niedowagę
A.
pozazdrościć przemiany materii
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńfajny wpis :-) oj, ja mam nie 10, a 20 kg do zrzucenia :-) nie jest lekko, ale zawzięłam się: ćwiczę, dieta, suplementy 2 be slim. Do lata może będę już super atrakcyjną mamusią :-) gratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga!
OdpowiedzUsuńMinął miesiąc ile ci ubyło? Oczywiście wizualnie, bo, jak ćwiczysz to mięśnie również ważą ;)
UsuńMnie w odchudzaniu na początku zwłaszcza pomógł suplement diety figura no-apetite, który ogranicza łaknienie, a właśnie opanowanie apetytu było dla mnie najtrudniejsze. Potem to już poszło i teraz jestem o 7kg chudsza.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, gratulacje, nie pozwól by te 7 wróciło.
UsuńW końcu przyszedl czas na mnie czuje sie zmotywowana��. Pierwszy krok od teraz pije wodę i nie jem slodyczy�� taka będę a co. Spinam ��sie i do dziela��
OdpowiedzUsuńSponaj, wiosną więcej energii do zmian, trzymam kciuki.
UsuńA ja mam plan, żeby do urlopu w lipcu poważnie schudnąć. Zaczęłam ćwiczyć już zumbę dwa razy w tygodniu, do tego zdrowe odżywianie i jeszcze suplement naturalny figura błonnik, żeby trochę przyspieszyć spalanie tkanki tłuszczowej i ogólnie szybciej efekty zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńCześć dziewczyny dołączam się do was chce schudnąć 15 kg po ciąży strasznie przytyłam masakra od jutra zaczynam zero słodyczy i smażonych mies napojów nie pijam tylko woda mam nadzieje ze mi się uda będę pisać o efektach; ) i wy również pochwalcie się ile udało wam się schudnąć
OdpowiedzUsuńnajważniejsze to mieć cel i dążyć do jego realizacji, wydawało by się że człowiek zadaje sobie pytanie Jak Schudnąć 10 kg w 2 miesiące zastanawiając się czy w ogóle jest to do zrealizowania i odpowiada sobie, że raczej to nie możliwe to się myli,najważniejsze jest regularność ćwiczeń i dobre odżywianie, a wszystko będzie w zasięgu naszej ręki ;) powodzenia
OdpowiedzUsuńMnie gubia slodycze, ale kupilam sobie ekstra kiecke o rozmiar mniejsza i chce sie w nia wbic na sylwestra i wygladac super a nie jak baleron w siatce, takze i ja sie pisze na diete, a mozna sie czyms wsomagac, jakims suplementem?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wcale nie trzeba sobie odmawiać słodyczy, ale je ograniczać. Nie napychać się nimi, tylko delektować. Każdy z nas potrzebuje wszystkiego.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jeśli nie ma się wpływu na to co ma się do jedzenia.. :(
OdpowiedzUsuńWoda z odrobiną soli lub cukru???
OdpowiedzUsuńwyglada to wszystko spoko ale sie boje że motywacji by mi nie starczyło jednak, wiadomo pierwsze dni super, potem tragedia a pozniej jak Ci moge probujemy od początku... ale jak juz tu jestem to podpytam bo ostatnio tfrafilam na Firmę Cel z gdyni i oni maja tam psychodietetyka i się zastanawiam czy warto..... kumpela była, zachwycona, je normalnie ale gada cos o poporcjach i godzinach al ja ni wiem o co chodzi i pomyslalam ze sporbuje. moze ktos się spotkal z czyms takim jak PSYCHODIETETYKA ?
OdpowiedzUsuń