Powszechnie wiadomo, że najlepsza zabawa jest nocą. By móc pochwalić się dnia następnego wielkimi worami pod oczami, wystarczy że zwykły człowiek zachla ze znajomymi do białego rana. Rodzic musi jednak się nieco bardziej wysilić. Polecam kilka sprawdzonych sposobów na nie przespaną noc:
- rozbicie planu dnia dziecka
Najlepiej zrobić to wieczorem, gdy maluch wie, że po późnym popołudniem ma zapewnioną spokojną zabawę, bajeczkę, relaksującą kąpiel, książeczkę. Tu można wykazać się fantazją i przyjąć po kąpieli w gości. Emocje załatwią sprawę.
- zmiana godziny snu
Wystarczy standardową porę przesunąć o ok godzinę. Rozbije to plan dnia-czytaj wyżej.
- dzika zabawa przed snem
Zamiast wyciszenia proponuję ganianki, łaskotki, zabawę w ciuciubabkę, dzikie wrzaski.
- słodkie napoje lub słodycze
Tu mamy szeroki wachlarz możliwości. Producenci łakoci i jakże zdrowych napoi dla dzieci, prześcigają się w pakowaniu w ich skład tyle "dobra" by wystarczyło pobudzić umierającego. Dziecko naładowane energią zaśnie oko północy i na pewno nie będzie to sen spokojny.
-poproszenie starszego potomstwa o chwilę zabawy z młodszym
Powyższe zastosowane razem w podwójnej dawce.
- kochliwe ciocie-z cyklu "gdzie z tym ryjem?!"
Wszystkie ciotki-pociotki pchające się na dzień dobry do całowania twojego dziecka koniecznie w usta, gwarantują w ciągu doby smarki do pasa, które na pewno nie dadzą spać w nocy.
- ignorowanie alergii
Podanie przez wyżej wymienione ciotki-pociotki naszemu dziecku łakoci lub cytrusa na które ma uczulenie, ze słowami: "przecież to tylko odrobinka", gwarantuje: katar, kaszel, swędzącą wysypkę i cały pakiet innych dolegliwości, które zapewnią nocną rozrywkę.
- przekarmianie na noc
Zastosowanie się do wielu dobrych rad, by nasz maluch poszedł spać z pełnym brzuszkiem zapewni ból tego brzuszka i nocne rewolucje.
- niespodziewany prezent
Spontaniczny prezent, np. nowa, głośna zabawka, wywołuje podobny efekt jak podanie coca coli. Zwłaszcza gdy obdarowujący wpadnie po południu, jak burza, stworzy zamieszanie i nakręci nową zabawę. Dalszy ciąg w rozbiciu planu dnia-wyżej.
- wyjazd
Tu nasze dziecko bez zapewnienia mu dodatkowych atrakcji przestawi sobie harmonogram, a nowe miejsce nie pomoże w wyciszeniu.
- romantyczny wieczór
Gdy tylko przyjdzie ci do głowy pomyśleć o romantycznym wieczorze ze swoją drugą połówką, możesz być pewna, że dziecko zadba by wieczór ten nie doszedł do skutku, tym bardziej jego kontynuacja.
Macie własne sposoby? Czekam na propozycje.
25 komentarze
Jak zwykle trafnie, dodam tylko jeszcze sąsiada z wiertarką. /Mariola
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem moje gdzie stały tam o swojej porze spały czy to łóżeczko czy fotel czy lawka na podwórku a nawet w szafie mi kiedyś dziecko zasnęło (zabawa w chowanego)
OdpowiedzUsuńJa jakoś jestem obok tych sposobów/ problemów na złe spanie... Mój syn zawsze zasypia o tej samej porze i nic mu nie przeszkodzi.
OdpowiedzUsuńmoje jakoś mizernie śpią, potem jak już adi poszedł go gimnazjum to mu się odmieniło, czyli mam światełko w tunelu, jeszcze z 10lat i normalnie się może prześpię
UsuńMój też zasypia o stałej porze, czasem na siedząco. Ania S.
Usuńzazdroszczę śpiochów
UsuńNo mówiłam, uwielbiam te Twoje wpisy ! Genialny.
OdpowiedzUsuńdzięki, zapewne osobiście ze spaniem kłopotów nie masz
Usuńhaha uśmiałam się, ale teraz na poważnie - zapisuję, bo się przyda na przyszłość :D
OdpowiedzUsuńnie skorzystam, dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńu mnie dziś punkt ostatni :) Młodszy ma radar w dupie chyba :)
OdpowiedzUsuńu mnie podobnie, tylko tzw trucie dupy "mamo, a za ile jedziemy?"
Usuńmoje śpiochy po mamusi, nic ich nie odwiedzie od porannej drzemki, popołudniowej drzemki, ani spania do 9 rano
OdpowiedzUsuńZapewne każdy z tychże patentów był przez Ciebie przetestowany :)
OdpowiedzUsuńoczywiście trzy z nich nie dalej, jak wczoraj
UsuńMoja choć w teorii powinna zarywać nocki, to na złość wszystkiemu przesypia noce od urodzenia, choćby się paliło i waliło noc przespana jest! Czasem tylko psuje mi wieczorną chęć "nawalenia się" czyt. wypicia lampki wina - wtedy akurat jej pora zlegnięcia przeciąga się o godzinę do dwóch na matczyną niekorzyść ;) Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak to jest z tróją takich przestawiaczy godziny ;)
OdpowiedzUsuńdzieci są ogólnie złośliwe :P
Usuńcoś o złośliwości wiem, zwłaszcza rano, gdy śpieszy mi się do pracy
UsuńO tak, wszystko się zgadza, aczkolwiek moja córa w nocy śpi całkiem dobrze. :-) No ale... raz na jakiś czas trafi się jeden z tych wymienionych punkcików i wieczorny czas dla matki ulega skróceniu.
OdpowiedzUsuńnie ma to,jak zapewnienie dziecku wrażeń ;)
UsuńOczywiście! Chęć popracowania wieczorem - rozbija wszystko :D
OdpowiedzUsuńgeneralnie każda myśl o planowaniu powinna dać już nam rodzicom do myślenia ;)
UsuńO tak. I planowanie rodziny się po takich akcjach zmienia :D
Usuńcheee :D
Usuńdokładnie wszystko się zgadza :) teraz synek sam chodzi i jak najwięcej chce przebywać na świeżym powietrzu więc biorąc go do domu z zewnątrz narażam się na kilkugodzinne wrzaski co gwarantuje mi idealne przekrwione oczy i cienie pod oczami następnego dnia...;/ dzisiaj się już wycwaniłam i podstępnie podczas kąpieli przemyciłam mu w herbatce owocowej trochę herbatki z melisy i mały usnął po pół godz :) jestem mega szczęśliwa i aż w to nie mogę uwierzyć :) ciekawe jak długo będzie po niej spał....:)oby jak najdłużej najlepiej tak do 7 chociaż :)
OdpowiedzUsuń