Zachęcam was do oszczędzania od miesiąca. Początek roku jest dobrym czasem na takie przedsięwzięcia. Mamy możliwość rozliczenia roku poprzedniego, podsumowań i wyciągania wniosków.
Moim wnioskiem było: przewalenie roku 2013. Nie zaoszczędziłam nic. Jak dla mnie był to rok stracony.
Po 31 dniach pilnowania wydatków, starannego planowania zakupów mogę śmiało powiedzieć: jestem na plusie. Nie jakaś zawrotna suma, do tego mi daleko, ale mam komfort psychiczny.
Moje założenia na rok 2014?
-odłożyć konkretną, wcześniej ustalona sumę pieniędzy CEL
-nie doprowadzić do zera bądź minusa na koncie
-ograniczyć wydatki związane z zakupem słodyczy i jedzenia na mieście
Ponadto wszystkie wcześnie proponowane rozwiązania TU i TU.
Postanowienie nie kupowania nowych ubrań, butów, torebek dla siebie przez rok (mąż zakazał mi tego kategorycznie, cytuję "wolę, żebyś kupowała i była szczęśliwa").
Jak zmotywować się do oszczędzania?
-wyznaczenie celu
np. chcę TO mieć-dążę do tego
-kontrolowanie własnych wydatków (naprawdę wydajemy za dużo na bzdury)
-postanowić wydawać mniej niż zarobimy i odłożyć regularnie drobną sumę
Nie mówię, o całkowitym życiu w ascezie, ale o rozsądnym wydawaniu pieniędzy.
9 komentarze
I taki mam plan na luty :-)
OdpowiedzUsuńJak idzie? :) ja jestem grupo pod krechą, więc kiepsko z oszczędzaniem... Jedynie od czasu do czasu piątkę do puszki wrzucę :)
OdpowiedzUsuńnie jest źle, ale jeszcze nie satysfakcjonująco, wciąż odnoszę wrażenie, że za dużo wydajemy
UsuńPowodzenia! :D
OdpowiedzUsuńU mnie nadal na minusie,jedzenie taka drożyzna ,ze ciężko zaoszczędzić:-(((
OdpowiedzUsuńPowodzenia w oszczędzaniu:)
OdpowiedzUsuńmy na pewno dużo wydajemy, ja sama nie wiem na co ta kasa się rozchodzi... życie masakrycznie jest drogie....
OdpowiedzUsuńOd 1 lutego zapisuję każdy wydatek. Porównuję ceny w sklepach i śmiało mogę napisać, że nie wiedziałam- jak przepłacam na jednej rzeczy tylko ldatego,że została zakupiona w drugim sklepie :)
OdpowiedzUsuńU nas słodycze "produkowane" są w domu, jedzenie na mieście ograniczone do JEDNEGO razu w roku, takie święto wtedy, że szok :P
OdpowiedzUsuńUbrania w sztukach mogę policzyć i to na wyprzedażach, koszt jednego to góra 20 zł. Wiadomo, dzieciom kupić trzeba, dla nas już nie starcza. Chciał nie chciał, asceza przymusowa. Liczę, że kiedyś będzie lepiej.