Okres wakacyjny sprzyja rodzinnym wyjazdom. Po ciężkim roku pracy, każdemu należy się odpoczynek. Dorośli, opowiadając o nadchodzącym urlopie, nieświadomie wciągają w ekscytację wyjazdem dzieci. Te, będąc w totalnej euforii zmianą miejsca, są narażone na szereg zagrożeń. Często nieświadomi, sami wynajmujemy domki/kwatery/pokoje hotelowe, które tylko czekają, by dybać na życie naszych dzieci. Nie wierzysz? Sprawdź, piszę to ku przestrodze.
Najważniejszym elementem, jaki sprawdzam w hotelowym pokoju, są okna. Każdy obiekt, który wynajmuje pokoje, powinien zapewnić bezpieczne uchylanie, nie otwieranie okien. Jedyna prawidłowa opcja to okna uchylne ku górze. Zdecydowana większość hoteli ma opisane okna, że są uchylne, by gości nie próbowali ich inaczej otwierać. Dlaczego? Zaspany człowiek może iść zapamiętaną z domu trasa do toalety i trafiając na szeroko otwierane okno/balkon, wypaść z niego. Niedawno mieliśmy taki przypadek, że dziewczynka wypadła z piętra. Skończyło się na złamaniach nadgarstków, drutowaniu szczęki, kilku siniakach i niewyobrażalnym przerażeniu nie tylko dziecka, ale i rodziny na wieść o wypadku. Oczywiście, że mogło się skończyć znacznie gorzej, jednak nie powinno było w ogóle się to wydarzyć. Każdy, kto gdziekolwiek wypoczywa, ma prawo tego, by mieć zapewnione bezpieczeństwo.
Dzisiaj miał miejsce kolejny wypadek. Niewyobrażalny, ale się zdarzył. Jedno z dzieci zostało uderzone kilofem!!! Nie w kopalni, ale na boisku do siatkówki. Po zlokalizowaniu źródła płaczu i ustaleniu, co się wydarzyło, oczywiście puściły mi nerwy i nakrzyczałam na dziewczynkę, która uderzyła kilofem dziecko z placu zabaw. Okazało się, że zabrała kilof wymachującemu nim bratu, a dzieciak dostał nim przypadkiem. Szczęśliwie nie, aż tak mocno, żeby bark trwale uszkodzić, ale na tyle blisko głowy, że moja wizja kilku centymetrów dalej była dramatyczna. Po przemyśleniu tematu na chłodno, w sumie nie powinnam była nawet na nią naskakiwać. Jeśli na boisku do siatkówki, znajdującym się obok huśtawki i piaskownicy leży kilof i młot, to w sumie logiczne, że w końcu ktoś go podniesie i machnie w niewiadomym kierunku. Tu znów dochodzi do sytuacji, gdzie właściciel pensjonatu nie zapewnił bezpieczeństwa gościom.
Choć takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, zdarzyły się. Goście zamiast czuć się bezpiecznie najedli się strachu i uszczerbku na zdrowiu. Za bezpieczeństwo gości odpowiada obiekt, który wynajmuje pokoje. Oczywiście goście zobowiązani są przestrzegać regulaminu korzystania z obiektu, jednak ten ma obowiązek zabezpieczyć maksymalnie swój teren.
17 komentarze
Nie spotkała nas jeszcze zadba z takich sytuacji,czy też inna, ale ten kilof? Co on tam wogole robił? Zawsze o wszędzie oczy dookoła głowy
OdpowiedzUsuńkilof? masakra :O
OdpowiedzUsuńOMG, strach pomyśleć, co się może wydarzyć w pozornie bezpiecznym miejscu!
OdpowiedzUsuńOstrożności nigdy za wiele. A dzieci teraz słabsze pokoleniowo.
OdpowiedzUsuńTeż by mi puściły nerwy, a to jeszcze do tego dziecko oberwie zamiast dorosły. Ludzie są czasami nieodpowiedzialni.
OdpowiedzUsuńCale szczescie, ze to tak sie skonczylo... Mam nadzieje ze osobom odpowiedzialnym za to dalo do myslenia 🙉
OdpowiedzUsuńMasz racje! Powinno się wszystko skrupulatnie sprawdzać przed wyjazdem ��
OdpowiedzUsuńTakie zaniedbania są straszne. Jak właściciel pensjonatu mógł dopuścić do takiej sytuacji? To mogło skończyć się tragicznie....
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć zawsze oczy szeroko otwarte!
OdpowiedzUsuńWeź! Aż mam ciarki!
OdpowiedzUsuńJejku ale straszne te pierwsze zdjęcie ale kilof na placu zabaw jakąś masakra! Nie dajmy się zwariować z tymi oknami czy innymi sprawami bo nawet w domu dzieci mogą zrobić sobie krzywdę. Po prostu trzeba myśleć i pilnować.
OdpowiedzUsuńPrzerażajace, ale prawdziwe, bezpieczeństwo powinno być zawsze na pierwszym miejscu
OdpowiedzUsuńOjej, ja też bym się zdenerwowała :/
OdpowiedzUsuńKiedyś mój M miał wypadek, w wypożyczonym z hotelu rowerze urwał się pedał... hotel oczywiście umył ręce
OdpowiedzUsuńBardzo ważny post dla mnie. Wkrótce będę mama i takie informacje wole mieć w głowie...
OdpowiedzUsuńJestem w szoku :( Staram się odbiegać myślami od takich przykrych zdarzeń, ale no niestety takie sytuacje są...
OdpowiedzUsuńno nie! takie sytuacje są naparwde przerazajace
OdpowiedzUsuń