Dzięki podniesionej świadomości rodziców, mogą oni wspierać rozwój dziecka od pierwszych chwil po narodzinach. Dotyczy to zwłaszcza stymulacji zmysłów niewykształconych w pełni w okresie prenatalnych. Jednym z nich jest wzrok. Najbardziej intensywny rozwój wzroku przypada na pierwsze półrocze. Niemowlę widzi bardzo niewyraźnie. Najlepiej odbiera ruch i kontrastowe kolory. Tuż po narodzinach, zdolność widzenia ogranicza się do ok 20-30 centymetrów. Wystarczy to, by nauczyć się rozpoznawać twarz mamy. Jednak nauka widzenia, choć z pozoru wydaje się prosta czynnością, wcale do takich nie należy. Mózg musi nauczyć się interpretować obraz, który dostrzega oko. Dlatego tak ważny jest trening.
W chwili narodzin dziecko widzi trzydzieści razy słabiej niż dorośli. Jego obraz jest słaby i rozmazany. Przypomina patrzenie przez zamarzniętą szybę. By pomóc stymulować wzrok do ostrego widzenia wystarczy pokazywać maluszkowi kontrastowe rysunki. Najlepiej biało czarne, gdyż dzięki skrajnym kolorom, wzory się wyostrzają. By prawidłowo rozpocząć naukę, nie przekraczaj odległości 20-30 centymetrów od buzi dziecka. To początkowy zasięg widzenia, który stopniowo się rozszerza. Jednak pokazywanie kart to nie wszystko. Najważniejszy jest kontakt z dzieckiem i poczucie bliskości. Najprostszą zabawą jest zakrywanie i odkrywanie twarzy przed buzia malucha. Proste "a kuku" daje dziecku radość z zabawy i pozwala na rozpoznawanie kształtów twarzy. Oczy i usta wyraźnie ze sobą kontrastują, linia włosów stanowi swoistą ramę. Mama jest pierwszą i najlepsza zabawką oraz bodźcem mobilizującym wzrok do ostrzenia obrazu.
Naprzeciw dzieciom i rodzicom wyszedł Kapitan Nauka z serią A KUKU! To dwa zestawy kontrastowych kart. Obrazki są biało czarne. Każde pudełko zawiera 16 dwustronnych kart. Kontrastowe obrazki i kontrastowe wzory to kwadratowe kartoniki, o bezpiecznych, zaokrąglonych brzegach. Do kart dołączone są poradniki z propozycjami zabaw. Dowiesz się z nich jak dziecko widzi w konkretnym wieku, jak pobudzać wzrok do pełnego widzenia oraz w jaki sposób posługiwać się kartami. Jeśli spodziewasz się dziecka lub masz maluszka, mam dla ciebie niespodziankę. Właściwie dla trojga z was. Szczegóły niżej.
Wydawnictwo Edgard
Kapitan Nauka
Kontrastowe obrazki, Kontrastowe wzory
Cena 14, 90 zł
KONKURS
Konkurs odbywa się na bogu Mam trójki.
Czas trwania 26.05-1.06.2017r
Do wygrania są kontrastowe karty A KUKU!
Wygrywają 3 osoby.
W komentarzu pod tym wpisem napisz które karty wolisz i dlaczego?
Wyniki w zaktualizowanym wpisie
Plakat konkursowy TU
Miło mi będzie jeśli go polubisz i udostępnisz
Powodzenia
Zapraszam do kontaktu
Gratki i zapraszam do kontaktu :*
22 komentarze
Świetne sa te kontrastowe wzory,idealne do stymulacji wzroku makuszka. Bardzo nam się podobają, można z nich zrobic karuzele lub poukładać w łóżeczku, na pewno znajdą wiele zastosowań.
OdpowiedzUsuńKontrastowe obrazki napewno doskonale stymulują rozwój maluszka. Szczególnie wzroku, Ale zapewne też nie tylko. Sposobów na zabawę z maluchem też znajdziemy kilka. Także będzie co robic z obrazkami. :)
OdpowiedzUsuńMnie zachwyciły kontrastowe wzory. Mam cichą nadzieję, że skupienie potrzebne przy patrzeniu na nie, pozwoli żonie w spokoju wypić poranną kawkę. A szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko, a co za tym idzie spokojny tata.
OdpowiedzUsuńKarol Woźniak
Mój syn od urodzenia uwielbiał takie książeczki. Polecam zawsze jako pomysł na prezent😊
OdpowiedzUsuńOba rodzaje kart są super, jednak ja wolę obrazki. Wydaję mi się, że posłużą nam na dłużej- nie tylko na niemowlęcy czas, ale też później przydadzą się nam do różnych zabaw np. "co zginęło?", "co jest w mojej głowie?" (jedna osoba wybiera kartę, a druga musi zgadnąć, o której myśli ta pierwsza); "ciepło, zimno" (choć akurat tutaj ze wzorem karta też mogła by być:), "gra w kangura" (rozkłada się kolorowe dywaniki, na każdym dywaniku jest karta, jedna osoba nazywa karty a druga skacze na odpowiednie dywaniki) . Jestem nauczycielem angielskiego więc karty mogły by zastąpić mi flashcards na moich lekcjach z przedszkolakami (pewnie ucieszyliby się z takiej odmiany:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe wzory. Nikolka ma już prawie 3 latka, bardzo lubi wszelkie układanki, książeczki. Sama opowiada do nich historie :D Życzę powodzenia w zabawie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te karty! My mieliśmy książeczki kontrastowe i zabawki kontrastowe które sama uszylam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kontrastowe rysunki dla maluchów. Moje dzieci nie miały takich udogodnień, wtedy nikt na taki pomysł jeszcze nie wpadł.
OdpowiedzUsuńBawi i uczy! Czego chciec więcej? :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie oba zestawy nadają się nie tylko dla Malucha. Wzory są okazją do rozwijania wyobraźni. Gdy dziecko podrośnie może im nadać kolory, ukladać z nich ciekawe budowle czy labirynty. Poniewaz wzory sa proste można je odwzorowywać na kartce. Z kolei obrazki, jak już wspominała m. mogą posłużyć do znanych gier i zabaw. Osobiście jednak uważam, ze podobnie można się bawić z wzorami. A ponieważ wzory dają więcej możliwości są moim wyborem. Nasz Maluch ma co prawda dopiero 2 miesiące, więc z pewnością będzie je tylko podziwiał, ale za to jego starsza siostra może już próbować twórczej z nimi zabawy:) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńWedług mnie oba zestawy nadają się nie tylko dla Malucha. Wzory są okazją do rozwijania wyobraźni. Gdy dziecko podrośnie może im nadać kolory, ukladać z nich ciekawe budowle czy labirynty. Poniewaz wzory sa proste można je odwzorowywać na kartce. Z kolei obrazki, jak już wspominała m. mogą posłużyć do znanych gier i zabaw. Osobiście jednak uważam, ze podobnie można się bawić z wzorami. A ponieważ wzory dają więcej możliwości są moim wyborem. Nasz Maluch ma co prawda dopiero 2 miesiące, więc z pewnością będzie je tylko podziwiał, ale za to jego starsza siostra może już próbować twórczej z nimi zabawy:) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńA mi podobają się wzory już mam pomysł jak zamontować je n ścianie nad łóżeczkiem Fabianka. Uwielbia rozmawiać z wyrazistymi przedmiotami, póki c jest to żyrandol
OdpowiedzUsuńJestem mamą miesięcznej Sylwii, zatem przydałyby się nam takie czarno-białe karty. Wybrałabym zestaw "Kontrastowe obrazki", bo potem mogłybyśmy je wykorzystać przy poznawaniu zwierząt i ich odgłosów, przedmiotów, elementów przyrody itp. Starsza córka (Elwirka, 6 lat) mogłaby na podstawie tych obrazków wymyślać historyjki i opowiadać je siostrze.
OdpowiedzUsuńZestaw "żółty", dlaczego? Bo już na pierwszy rzut oka widzę samochód :D A mój syn potrafi wszystko rzucić gdy tylko widzi buma :D
OdpowiedzUsuńOoooo jeny! ale mi się przypomniały stare dobre czasy ;) Nie zliczę ile godzin spędzałam z tymi kartami w dłoni, bo mój synek je uwielbiał! One są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńsuper te karty choć ja nie mam ich zawsze się zastanawiałam czy je kupić ale jakoś nie widziałam ich w sklepach gdzieś mi zawsze umykały
OdpowiedzUsuńSą bardzo interesujace, jednak u nas zupełnie się nie sprawdzily. Córka zupelnie nie chciała się nimi bawić;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że karty z obrazkami byłyby dla nas idealne. Moje dziecko przechodzi etap oglądania wszystkiego po tysiąc razy. Wertuje stronice swoich książeczek, a ja opowiadam mu, co się na nich znajduję. Obrazki mogą być dla nas idealną okazją do uczenia się słów, kiedy Domini przyglądał się będzie rysunkowi, a ja będę nazywać dany obiekt :)
OdpowiedzUsuńMój synek ma taką książeczkę z kontrastowymi grafikami ;). Coś w tym jest, fajny pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuńŚwietne karty, są super do ćwiczeń z maluchem. Sama mam 2 miesięczna córkę i bardzo lubi patrzeć na kontrasty
OdpowiedzUsuńMi bardziej przypadły do gustu "Kontrastowe obrazki", ponieważ na tych kartach maluszek zobaczy przedmioty ze swojego najbliższego otoczenia, zwierzęta oraz zabawki. Wykorzystałabym je do twórczej zabawy z moim trzymiesięcznym synkiem naśladując odgłosy zwierząt, ptaków, dżwięk jadącego samochodu i inne. Spróbowałabym też zaangażować jego zmysły lekko pukając w obrazek, poruszając nim, przekręcając go, czy też przybliżając i oddalając dany motyw. Synek mógłby oglądać ilustracje w dowolnej wygodnnej dla siebie pozycji, leżąc na brzuszku, na pleckach czy siedząc u mnie na kolanach. Z kolei moja niespełna trzyletnia córka, która jest na etapie poszerzania słownictwa, pokazywałaby karty braciszkowi i dopowiadałaby do nich własne historyjki. Myślę, że te kontrastowe obrazki pochłonęłyby nas bez reszty na wiele godzin ;-) Dlatego jeśli się uda, to poprosimy ten właśnie zestaw ;-)
OdpowiedzUsuńA czy on od tego oczopląsu nie dostanie? Tak mnie zapytała moja mama, kiedy pierwszemu synowi uszyłam taką niby matę, z różnych kawałków czarno-białego, wzorzystego materiału (typu plusy, zygzaki, pasy) . Teraz czekając na drugiego potomka wybrałabym czarno-białe obrazki. Nie, nie boję się kolejnych pytań o oczopląs, ale wzorki już jakieś mam, a obrazków brak:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agnieszka Ka