Domowe jedzenie zawsze jest smaczniejsze i zdrowsze niż gotowe. Codziennie w domu mamy domowy obiad. W święta tym bardziej musi być tradycyjnie, według sprawdzonych przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Nie wyobrażam sobie Wigilii bez czerwonego barszczu. Gotowy odpadał. Nie jadamy gotowców z kilku powodów: domowe jest lepsze, gotowe mają dodatki, których nie tolerujemy, domowe jest DOMOWE. Jednak zawsze miałam problem z barszczem. Buraki brudzą. To rozwiązywałam przygotowaniem ich w rękawiczkach. Jednak pomimo szorowania, czasem czułam w gotowanych burakach zapach ziemi. Nie lubię, nie znoszę, nie jadam. Szukałam wtedy buraków w innym sklepie i gotowałam na nowo. Obłęd. W tym roku podeszłam do tematu z innej strony. Barszcz na buraczkach suszonych. Zaleta jest ich zapach. Chrupane na surowo maja zdecydowany smak i zapach buraczka bez posmaku nielubianego przez mnie posmaku.
Ale do rzeczy. Mój sprawdzony przepis na wigilijny barszcz:
- garść grzybów (namaczam je przez pół godz w wodzie)
- 2 liście laurowe
- 3 ziela angielskie
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- garść suszonych śliwek
- 1/4 kwaśnego jabłka bez gniazda nasiennego
- 2 opakowania suszonych buraczków AMKEZ
- 2 ząbki czosnku (kładę ząbek czosnku na desce do krojenia i trzonkiem noża zgniatam go, żeby uwolnić aromat)
- garść majeranku (daję więcej, bo uwielbiam)
- 3 litry wody
Całość gotuję do miękkości warzyw, odstawiam w chłodne miejsce. Przed podaniem: przecedzam, żeby barszczyk był klarowny. Doprawiam białym i czerwonym pieprzem, solą, odrobiną octu jabłkowego (dla zakwaszenia), Zagotowuję.
Podaję go z domowymi uszkami lub pierożkami pokrojonymi na pół.
Smacznego.
Lubisz już mnie? Polub
W górnym pasku menu znajdziesz zakładkę TEMATY GŁÓWNE,
po rozwinięciu, na piątej pozycji od góry jest temat KULINARIA
W tej zakładce przepis na pierniczki, które są smaczne bezpośrednio po upieczeniu, jak i po kilku tygodniach, przepis na wołowinę, która rozpływa się w ustach oraz wiele innych inspiracji.
10 komentarze
Dla mnie ze zrobieniem barszczu jest jednak za dużo roboty, i zbyt brudno jest. A kocham buraki, tylko nie znoszę ich przyrządzać... Ale taki domowy barszczyk bym z chęcią zjadła :)
OdpowiedzUsuńDzięki suszonym burakom już nie jest brudno. Lubie takie rozwiązania <3
UsuńMem ten sam problem z robieniem barszczu, ale chętnie wypróbuję Twój sposób :)
OdpowiedzUsuńPochwal się, jak ci smakował :*
UsuńJa robię domowy zakwas buraczany na barszcz :-) To jest dopiero niebo w gębie :-)
OdpowiedzUsuńDomowy zakwas buraczany robimy na Wielkanoc. Nie ma lepszego barszczu niż ten za zakwasie, ale dajemy do niego dużo śmietany i jest tylko lekko różowy, na wędzonce, pycha <3
UsuńJeśli chodzi o gotowanie - kompletnie nie mam do tego ani talentu, ani cierpliwości. Nawet na Święta przeważnie zamawiamy w zaprzyjaźnionej restauracji - i też smakuje :)Niemniej jednak Twój przepis wydaje mi się bardzo oryginalny - i zdecydowanie odbiega od tradycyjnego barszczu, który jadaliśmy do tej pory :)
OdpowiedzUsuńTo mój wypracowany i dawano, dawno temu zasłyszany, nieco zmodyfikowany przez mnie przepis ;) Nigdy nie lubiłam barszczu wigilijnego, Ale jak zaczęłam sama robić, znalazłam swój smak :)
UsuńJeśli to ma formę chipsów to chętnie pochrupię :) Barszcz robię na zakwasie, ale puder z liofilizowanych buraków używam jako naturalny barwnik do lukru.
OdpowiedzUsuńDo chrupania świetne. Nie wysuszone na wiór, ale tez nie miękkie.
Usuń