Każdy, jak dziecko miał bazę, czy namiot z koców i kołder. Dziś dzieciaki równie chętnie szukają miejsc, w których mogłyby mieć swoje domki. Ze względu na nasze, estetyczne doznania, milszy dla oka od koca na krześle jest prawdziwy namiot. Znalazłam ten o właściwym kształcie. Wybór materiałów nie był łatwy, ciężko dopasować wzory do kolorów pokoju dziewczynek. Dywan nachalnie dominuje wystrój. Zanim zdecydowałam, sprawdziłam różne opcje, jednak od początku myślałam o żółtym. By nie przyćmić całości, wybrałam na namiot jednorożce, żółtą podłogę.
Zanim Mela wróciła z przedszkola udało nam się go złożyć. Nie spodziewałam się, że jest tak duży. Od razu przyszły obawy: spodoba się, czy może nie zechce go w pokoju? Niepokój okazał się bezpodstawny, w ciągu kilku minut zostały w nim uśpione lala i konik. W wyposażeniu zagościł też domek oraz książka o Amelce, która idealnie mieści się w wewnętrznej kieszeni. Kiedy przyszła pora spania Mela ze swojego łóżka powędrowała wprost do namiotu. Pozwoliłam jej w nim spać, ale podłożyłam dodatkowa kołderkę pod spód. Rano wstała zadowolona z przygody.
Kolejne dni nie ostudziły zapału do nowej zabawki. Namiot na stałe zagościł w pokoju dziewczynek, a gdy Mela nie widzi, w namiocie Gaba czyta książki i zamazuje swój brulion. Kiedy dziewczyny potrzebują więcej miejsca np. na występy namiot po prostu składam na płasko (mieści się za łóżkiem lub biurkiem). Gdybym wiedziała, że kilka desek i kawałek materiału sprawi dzieciakom taką frajdę dawno zadbałabym, by namiot zagościł w wyposażeniu pokoju. Liczę, że będzie również hitem na podwórzu, kiedy zrobi się ciepło. Materiał, z którego jest wykonany łatwo wyprać, by namiot był czysty i świeży.
Więcej zobaczycie na stronie Nelandia, ze swojej strony mogę tylko nadmienić, że elementy namiotu są wykonane starannie, wykończone estetycznie z dbałością o szczegóły.
Jaka zabawa była ulubioną? A może twoje dziecko bawi się tak samo?
14 komentarze
Świetne! A gdzie lampion :)?
OdpowiedzUsuńJest, dwie lampeczki w kształcie gruszek, do trzymania w rączce, bezpieczne :)))
UsuńJest po prostu bajeczny!!!!! I koc przynajmniej się nie zsuwa dziecku na głowę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest to wygoda :)))
UsuńCzegoś takiego potrzebowałam do inspiracji! Teraz muszę pomyśleć jak dopasować go do naszego metrażu ;-)
OdpowiedzUsuńWymierzenie przestrzeni to podstawa, ja zawsze mam w opcji parter, ale dziewczynki odmówiły przestawienia go, choć w moich planach było zrobienie zdjęć w większym pokoju, to jednak uległam, niech się bawią :)
UsuńCudowny namiot ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam MARCELKA ♥
Najlepsze jest to, że jak zmienię wystrój lub wizję mogę domówić inne kolory dołu lub góry ;)
UsuńNajwspanialsze wspomnienie z dzieciństwa? dwa krzesła i nań narzucone koce - a tu proszę jaki namiot! boski a Mela jaka zadowolona :)))
OdpowiedzUsuńzapraszamy do Nelandii :) Tosinkowe dzieciaczki też mogą taki mieć :)
UsuńNajwspanialsze wspomnienie z dzieciństwa? dwa krzesła i nań narzucone koce - a tu proszę jaki namiot! boski a Mela jaka zadowolona :)))
OdpowiedzUsuńO, namiot Wikingów, dasz wiarę, że ta konstrukcja ma setki lat? Tylko chyba oryginalnie był pokryty cienką skórą, dopiero później lekką tkaniną.
OdpowiedzUsuńNasza ulubiona też była w namiot :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny namiot:)
OdpowiedzUsuń