Jeśli ona ma kogoś na boku to się puszcza, za to on jest ogier. Ponoć, jak facet zdradza, to jakby pluł na ulicę, kiedy kobieta to pluje do domu. Klucz, który potrafi otworzyć wiele zamków to unikat, zamek który otwierany przez wiele kluczy nic nie wart... To męskie ego rozwala mi konstrukcję. Myśli taki jeden z drugim, że mając jakaś nędzną wytrysznynę (że niby ten klucz uniwersalny) są lepsi i mogą wszystko.
Co więcej historia pokazuje, jak ograniczony męski umysł manipulował wrażliwymi kobitami. Według dziewiętnastowiecznego poradnika dla niewiasty zdradzanej winna ona puścić w niepamięć postępki swego lubego, gdyż po urodzeniu mu gromadki dzieci jej powab zanikł, a on potrzebuje rozrywki. Autor poradnika sugeruje nawet zaprzyjaźnienie się z wybranką męża swego, by móc łatwo wymówić się przed towarzystwem, iż ona sama wysłała go nocą do zrozpaczonej przyjaciółki. Zaleca nie urządzanie awantur, gdyż może to tylko ośmieszyć żonę w oczach innych.
Idąc tym torem zdradę winno się wybaczać, a nawet tolerować, by rodzina mogła żyć scalona. przenosząc sytuacje z poradnika na dzisiejsze czasy można by tworzyć specjalny system koligacji rodzinnych na portalach społecznościowych np na fb.
Pan X jest w związku z panią Y pozostając kochającym mężem pani Z. Natomiast pani Y powszechnie szanowana, pozostaje kochająca narzeczoną pana W oczekującą na rozwój sytuacji ;). Związek oczywiście obserwuje i aprobuje społeczeństwo.
Życie weryfikuje jednak męski punkt widzenia. Niedawno facet tak zirytowała żonę, że ta potraktowała go nożem. Ponoć przykładna rodzina, ona twierdzi, że chłop zapomniał o kwiatach na dzień kobiet-kara adekwatna do czynu;).
30 komentarze
hmmnmmmmmmm :/
OdpowiedzUsuńKara adekwatna do czynu? Hmm :D
OdpowiedzUsuńIdę sprawdzić noże ... tak w razie W ... ;)
Zapomniał o kwiatku????
Usuńu mnie właśnie na blogu ciąg historii nt zdrady i nie tylko.
OdpowiedzUsuńoczywiscie historia prawdziwa , nie zmyślona
http://ausentedreams.blogspot.com
O babce z nożem i zapomnianych kwiatach wczoraj było w regionalnej-historia prawdziwa ;)
UsuńNo cóż. Ja mam taką sytuację prawie pod nosem. Na szczęście nie mnie ona dotyczy, ale kogoś z kim kiedyś się przyjaznilam. Mąż zdradza, ona nic nie wie, a ja nie powiem, bo i tak nie uwierzy. Znajomość z tą dziewczyna musilam zakonczyc, bo jestem pewna, ze w końcu bym jej mężowi wygarnela. Przykre, ale niestety prawdziwe :(
OdpowiedzUsuńSytuacje autentyczne:
Usuń1. facet pukał wszystko co się rusza, na dłużej zawiesił się nad siostrą żony, wszyscy wiedzieli, tylko nie ona, dowiedziała się, pyski obojgu otłukła, wybaczyła....
2. ona miała kochanka, on się dowiedział, ona zawsze mówiła, że idzie do ich wspólnej przyjaciółki, przyjaciółka wyszła na swatkę, małżeństwo trwa, przyjaciółka nie ma z nimi kontaktu (nie, nie była swatką, ale lepiej było, żeby mąż tak myślał)
Za kilka dni mamy rocznicę ślubu. Czym potraktować Raka, jeśli zapomni?;)
OdpowiedzUsuńBądź wyrozumiała, Helka go lubi, traktuj łagodnie, co najwyżej patelnią ;) (w ikea są w dobrej cenie takie ok 2 kilogramowe)
UsuńDobry temat na wakacje, plaża, słońce, tyle możliwości....
OdpowiedzUsuńA mój maż wczoraj kupił mi róże bez okazji :P Powinnam zacząć się martwić? :)
OdpowiedzUsuńhmmm...
Usuńdla mnie zdrada jest niewybaczalna i już...i nie ma czegoś takiego, że dla dobra rodziny zostajemy razem, ratujemy związek itp. skoro facet mnie zdradził to znaczy, że nie chcę mnie jako żony więc po co mam się na siłę pchać tam gdzie mnie nie chcą...Nie wierzę w coś takiego jak chwila słabości, że kocha ale się zapomniał...taaaa sraty taty... zdradziłeś to idź sobie do tej z którą to zrobiłeś skoro ona jest lepsza...
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania...
UsuńPewnie, nich ci gacie pierze i jej pierdź pod kołdrą....choć z drugiej strony, tak łatwo oddać?
UsuńJa się nie wypowiadam, dla mnie za ciężki temat...
OdpowiedzUsuńWłasnie, ciężki i zamiatany pod dywan, nikt nie powie, jak am się czuć osoba zdradzona/zdradzana.
UsuńNiestety jest tak, że łatwo oceniać jeśli się sytuacji nie przeżyło....
OdpowiedzUsuńTez uważam, że zdrady bym nie wybaczyła.. never! ale... mamy dzieci, wiem ze mnie kocha, zawsze wspiera, moze to było po kłótni, na imprezie, może mieliśmy kryzys, on pokazuje ze cholernie żałuje... fajnie gdyby życie było czarno-białe... wsyztsko byłoby proste, albo złe albo dobre, albo do dupy albo przyjemne...
niestety ycie jest jakie jest i uważam ze dopóki sytuacji nie znamy, nie jesteśmy "w niej", nie powinniśmy oceniać...
Być może czasem emocje biorą górę, czasem zdrowy rozsądek;0
UsuńJa bym mojemu M obcięła to czego użył,po czym przyszyła i ranę solą sypała. Po Jakimś czasie znowuż odcieła, podsmażyła z cebulką i jako kolację podała i żryj gnido .... dla mnie zdrada jest niewybaczalna absolutnie.
OdpowiedzUsuńCóż za moc atrakcji masz w zanadrzu dla dziadygi ;)
UsuńA to dopiero początek.. mściwe ze mnie babsko :D
UsuńZDRADA to temat bardzo rozległy i chyba trudny do opanowania.
OdpowiedzUsuńnależałoby chyba stanąć po obu stronach: zdradzającego i zdradzanego, by się zagłębić ;)
UsuńDla dobra dzieci można wybaczyć, dla zapewnienia bytu nawet należy.
OdpowiedzUsuńMasz racje, ciężki temat. Nie chce by z mojego komentarza zrobił się post, powiem krótko nikomu nie życzę..... Pozdrawiam. Magdalena
OdpowiedzUsuńTemat trudny fakt i wg mnie jest tyle rozwiązań co historii zdrad sie tyczacych - różni ludzie, rożne sytuacje, różne powody, wg mnie gdy ktoś zdradza w związku nie dzieje sie dobrze (nie ma jednego winnego) niestety łatwiej jest uciec w zdrade niż usiąść i rozpracować problem.
OdpowiedzUsuńOstatnio moj Damian wrócił z pracy i opowiada bardzo poruszony, ze kolegę zostawiła zona. Zostawiła dla innego oczywiscie. Zabrała ze sobą dzieci. Kolega jest załamany. Chudy, zmeczony, zrozpaczony. Wydzwania do żony, ona mowi ze to koniec, ze musi sie z tym pogodzic, ona nie chce z nim byc.
OdpowiedzUsuńDamian tydzien to przezywał. Po tygodniu przypomniałam mu jak nasz wspolny znajomy zdradzał zone. Wspomnielismy o tym i tyle, Damian jakos afery z tego powodu nie robił. Pytam sie go co to za roznica ona czy on? I ten i ten zdradzał. Damian odpowiedział: no tak, ale chłopa to jakos bardziej żal...?!
Da się z tym żyć, da się przebaczyć i być ze sobą dalej, choć na nowych warunkach-wystarczy by obie strony tego chciały
OdpowiedzUsuńhttp://www.psychoterapia-coaching.pl/artykuly/110-dlaczego-romansujemy.html - artykul Ewy Guzowskiej o romansowaniu. Polecam :)
OdpowiedzUsuń