U mnie identycznie jak powyżej, Starszy nie tknie jak "coś, czego nie lubi" dotykało reszty, a nie lubi prawie wszystkiego co jest warzywem, owocem i połowy reszty :P ... młody je praktycznie wszystko, chyba że nie ma ochoty albo coś jest kaszką to nie tkie :) Książka świetna, krowa mnie powaliła, a telofon zauroczył
U nie też nie działa... Ale pomysły fajne :-) Adaś jest niejadek a Anetka mogłaby zjeść chyba wszystko co jadalne jeśli by dostała... Ostatnio jakiś program kulinarny w telewizji leciał i Adaś widząc co przygotowują skomentował "ja bym tego nigdy nie zjadł", na co półtoraroczna Anetka powiedziała z apetytem "mniam, mniam..."
Moim na szczęście apetyt sprzyja i nie muszę kombinować, ale pomysły świetne, chociaż nie wiem, czy chciałabym tyle czasu spędzać na tworzeniu kanapki, z której niejadek zje tylko oczy :) Za to podoba mi się pomysł robienia tych kanapek z dziećmi w ramach zabawy :)
No nie wierzę, obfotografowałaś całą książkę?? Ciekawe czy da się zrobić coś sensownego z tych obrazeczków!Bożena ja czekma na twoją interpretację! JA w sumie mam żerne dziecko , ale takie kanapeczki cudaszeczki to w sam raz pomysł na urodziny lub inną imprezę dla malusińskich :-)
Kiedy byłam mała miałam podobną książkę.Bardzo proste i smaczne przepisy, z prostymi rysunkami które własnie pokazywały jak wszytsko zrobic;) Ale...na mojego niejadka niestety nawet taka rewelacja nie zadziała;)
Pomimo przejść życiowych nie poddałam się i zawalczyłam o siebie. Nie pozwalam ślepemu losowi by mnie bezwiednie prowadził. Wyznaczam cel, realizuję go, by na końcu śmiało powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Staram się, żyć w zgodzie ze sobą, żeby każdego ranka śmiało spoglądać w lustro. Czerpię chwile garściami, by choć ulotne, zostawiły trwały ślad słusznie podjętych decyzji. Moja siła sprawia, że jestem wyjątkowa.
MAMA TRÓJKI to charakterystyczny humor, który idzie w parze z niewybrednymi tematami. Pod przewrotnym tytułem kryje się zaskakująca treść, która ma niewiele wspólnego z blogiem rodzicielskim. Do bloga dołączył również tato - Marcin.
32 komentarze
Kurcze sama głodna sie zrobiłam
OdpowiedzUsuńNa moich niejadkow takie chwyty niestety nie dzialaja. Ale ksiazka fajowa.
OdpowiedzUsuńzawsze możesz wykorzystać na jakąś imprezkę dla dzieci :)
UsuńU mnie identycznie jak powyżej, Starszy nie tknie jak "coś, czego nie lubi" dotykało reszty, a nie lubi prawie wszystkiego co jest warzywem, owocem i połowy reszty :P ... młody je praktycznie wszystko, chyba że nie ma ochoty albo coś jest kaszką to nie tkie :)
UsuńKsiążka świetna, krowa mnie powaliła, a telofon zauroczył
Na mojego 4-latka też nic nie działa :( owszem z miłą chęcią zrobi ale nic nie tknie :(
Usuńoj biedny jesteście, ja muszę dzieci wręcz odganiać od jedzenia, żeby się nie przejadały
UsuńU nie też nie działa... Ale pomysły fajne :-) Adaś jest niejadek a Anetka mogłaby zjeść chyba wszystko co jadalne jeśli by dostała... Ostatnio jakiś program kulinarny w telewizji leciał i Adaś widząc co przygotowują skomentował "ja bym tego nigdy nie zjadł", na co półtoraroczna Anetka powiedziała z apetytem "mniam, mniam..."
UsuńTo małe dzieła sztuki, aż żal zjadać :)
OdpowiedzUsuńgaba do pewnego wieku nie zjadła niczego, co miało oczy, dopiero teraz możemy się pobawić ;)
UsuńFajna sprawa!!! Bardzo ciekawa, lubię takie książki kulinarne specjalnie pod dzieci, dla dzieci.
OdpowiedzUsuńpodglądając twoje zapędy zaraz coś zrobisz
UsuńMoim na szczęście apetyt sprzyja i nie muszę kombinować, ale pomysły świetne, chociaż nie wiem, czy chciałabym tyle czasu spędzać na tworzeniu kanapki, z której niejadek zje tylko oczy :) Za to podoba mi się pomysł robienia tych kanapek z dziećmi w ramach zabawy :)
OdpowiedzUsuńpomysły mnie też urzekły, można z dziećmi, dla dzieci, na imprezki....moc możliwoci
UsuńNo nie wierzę, obfotografowałaś całą książkę?? Ciekawe czy da się zrobić coś sensownego z tych obrazeczków!Bożena ja czekma na twoją interpretację! JA w sumie mam żerne dziecko , ale takie kanapeczki cudaszeczki to w sam raz pomysł na urodziny lub inną imprezę dla malusińskich :-)
OdpowiedzUsuńtak mi się spodobała, że musiałam się podzielić ;)
UsuńGaba chętna do robienia, jak zawsze, a do jedzenia wszyscy, nikogo namawiać nie muszę na szczęście
Kiedy byłam mała miałam podobną książkę.Bardzo proste i smaczne przepisy, z prostymi rysunkami które własnie pokazywały jak wszytsko zrobic;)
OdpowiedzUsuńAle...na mojego niejadka niestety nawet taka rewelacja nie zadziała;)
a wspólne szykowanie np.dla mamy?
UsuńWłaśnie czegoś takiego szukałam!! Dzięki!! Już zamówiłam :P
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że najbardziej kreatywne mamy docenią :)
UsuńMamiczka podziel sie dobra kobieto informacja gdzie to cudomozna zamowic :)
UsuńJa zamówiłam tu http://aros.pl/ksiazka/nie-do-wiary-w-kuchni-czary-op-liwona-978-83-7570-279-8 :)
Usuńciekawe czy poskutkowałoby na mojego marudę...
OdpowiedzUsuńspróbujcie razem zrobić i zobaczysz :)
UsuńPięknie to wygląda, choć mega czasochłonnie! ;)
OdpowiedzUsuńzawsze można podpiąć przygotowanie jako wspólny czas z dzieckiem
UsuńKurcze.... Żeby jeszcze mieć czas aby tak się bawić jedzeniem... Choć moja i tak nigdy nie głodna ;)
OdpowiedzUsuńcza powinien się znaleźć również na zabawę :)
UsuńSwietna!!!! Tez taka chce!!!!
OdpowiedzUsuńdziewczyny mi doniosły, że już w necie pozamawiały, także jest do zdobycia :)
UsuńJa to też jestem takim niejadkiem, kanapeczki boskie!:)
OdpowiedzUsuńBożenka, pisałam Ci już, zdobądź ją dla mnie. Jest przecudowna !
OdpowiedzUsuńSą super :) szkoda zjeść :)
OdpowiedzUsuń