tag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post7629392498550386701..comments2024-03-25T17:44:10.239+01:00Comments on Mama-trojki.pl: BEZPIECZNA I ZORGANIZOWANA PODRÓŻ Z DZIECKIEMMama trójkihttp://www.blogger.com/profile/09818351691386163636noreply@blogger.comBlogger41125tag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-22482639051719148192018-07-15T21:45:36.259+02:002018-07-15T21:45:36.259+02:00Zestaw podróżnika imponujący. U nas podczas wyjazd...Zestaw podróżnika imponujący. U nas podczas wyjazdów skromnie dzieci słuchają audiobooków, wspólnie śpiewamy i droga jakoś leci. Przy trójce dzieci starałam się z roku na rok ograniczać bagaż myślę, że się to przemyślanie udało zrobić. Aktualnie nawet zmieniliśmy auto i dla dzieci zastosowaliśmy urządzenie Smart Kid Belt, które zapewnia im sporo miejsca na tylnej kanapie jak i bezpieczną i komfortową jazdę. Jest ono łatwe w użyciu i będzie rosło z naszymi dziećmi gdyż łatwo je regulować, a przeznaczone jest dla dzieci 5-12 lat.AZAhttps://www.blogger.com/profile/06504322480682488166noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-83896107719189619732017-04-13T23:59:53.787+02:002017-04-13T23:59:53.787+02:00No dobra.... Jutro wyjeżdżamy (jak się sprawnie za...No dobra.... Jutro wyjeżdżamy (jak się sprawnie zapakuję), prawie na drugi koniec Polski. Klucz do sukcesu to jak najwcześniejszy poranny wyjazd... wtedy część drogi przespana. Do tego obowiązkowo - przygotowane jedzenie i picie (robimy kilka postojów). Książeczka i przytulanka do towarzystwa. A w trakcie drogi śpiewamy ( mamy nasze dwie sprawdzone płyty), rozmawiamy, śmiejemy się i gramy (np. w co widać za oknem, albo kto pierwszy zobaczy)... <br /><br />Wybieramy organizer, bo nie ukrywamy bardzo by nam pomógł w zorganizowaniu dziecięcej przestrzeni z tyły auta.<br /><br />Asia Kroolik (na fb)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07128803357210990831noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-12683168190949230932017-04-13T18:44:47.257+02:002017-04-13T18:44:47.257+02:00Jeśli chodzi o podróż, to jest kilka zasad żelazny...Jeśli chodzi o podróż, to jest kilka zasad żelaznych, czyli niby nie do zmiany, a jednak jak zwykle są małe ustępstwa ;).<br />Po 1 Jedziemy w podróż z dobrym humorem - już klika dni wcześniej opowiadamy dzieciom jaka to będzie super wyprawa, świetna przygoda, itd, aby dzieci nie mogły się doczekać. Nic tak nie psuje podróży jak złe nastawie nie i "wstawanie lewą nogą" ;)<br />Po 2 Bierzemy ze sobą kilka niezbędników do zabawy - są to książka z zagadkami, np Dora poznaje świat, psi patrol, itd, książko-puzzle - na każdej stronie inna układanka, ulubione bajki, zabawki malualne, dziecięcy laptopik z zabawami.<br />Po 3 Zabieramy ulubione picie, jedzenie oraz podkładki na kolana, aby utrzymać to wszystko w czystości. Pijemy i jemy tylko w wyznaczonym do tego czasie.<br />Po 4 Robimy częste postoje. Rozprostowanie nóg, berek w środku trasy czy zwyczajne obejrzenie przydrożnej przyrody lub wstąpienie na plac zabaw są dla dzieci bezcenne.<br />Po 5 Ubieramy się stosownie do sytuacji - najważniejsze żeby w aucie się nie przegrzać, ale też żeby nas nie owiało. Zakładamy więc najbardziej ulubione powyciągane dresy i leginsy i ruszamy w trasę.<br />Po 6 Jeżeli wszystkie poprzednie punkty zawodzą, to poddajemy się, ogłaszamy kapitulację i wręczamy dziecku tableta lub komórkę (oczywiście dokąd nie padnie nam bateria) ;)<br /><br /><br />PS: Dużym ułatwieniem w tego typu podróży byłaby dla nas Organizer z uchwytem na tableta. <br />Jedno dziecko jakoś przetrwało najtrudniejszy czas podróżowania jako małokumający maluszek, ale drugie ma to jeszcze przed sobą.<br /><br />Ania Kamińska-TwarowskaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-62175611321039042532017-04-13T09:52:16.030+02:002017-04-13T09:52:16.030+02:00Oj tez by nam się przydało! Podróżujemy z 2dzieci ...Oj tez by nam się przydało! Podróżujemy z 2dzieci (2 i 4l) kilka razy w roku do Łodzi z Hrubieszowa (400km) , najbliższa podroz czeka nas na weekend majowy. Stolik bylby idealny dla corki, bo mogłaby spokojnie malować czy nawet oglądać ksiazki, bo tak jest niezbyt wygodnie...wiadomo, reka boli od trzymania, kartki nie ma kto jej trzymac 😄 oj ułatwienie i umilenie 5godzinnej podrozy! I ja bym nie musiala sie ciagle obracac bo wszystko by miala pod reka;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12445479286679574485noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-41414414012078185682017-04-12T13:13:33.814+02:002017-04-12T13:13:33.814+02:00Bardzo cenne rady! A stolik świetny - szkoda, że n...Bardzo cenne rady! A stolik świetny - szkoda, że nie mieliśmy czegoś takiego zimą, kiedy jechaliśmy na ferie w Bieszczady przez 7h ;) Nie wiem, jakim cudem w ogóle to przeżyliśmy.Mamoholiczkahttps://www.blogger.com/profile/13028994852056587146noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-12156673191598954162017-04-12T12:58:06.283+02:002017-04-12T12:58:06.283+02:00Gram o organizer:) Nasze dzieciaki ( 5lat i 1,5 ro...Gram o organizer:) Nasze dzieciaki ( 5lat i 1,5 roku) są dość spokojne w podróży ale zwykle staramy się by choć część podróży wypadało w czasie drzemki córki. Dzieci ubieramy w lekkie i wygodne ubranie, wyruszamy po posiłku który powinien być lekkostrawny. W podróż zabieramy chrupki, wafle ryżowe, wodę. Dzieciaki mogą wybrać sobie po jednej zabawce do auta, w bardzo długie podróże - patrz jazda do Chorwacji - zabieramy nowe lub pozyczone zabawki, które dzieciom się nie opatrzyły i po jednej sprawdzonej, takiej najukochańszej. Gdy jest już ciężko, robimy przerwę na rozprostowanie się, posiłek. Staramy cieszyć się jazdą, jest to fajny moment na rozmowę, opowiadamy gdzie jedziemy, co będziemy robić gdy dotrzemy na miejsce, kogo spotkamy. Mąż wymyśla dla synka historie o mijanych autach, pomocna jest też nawigacja która pokazuje ile zostało do celu, syn wypatruje fotoradary - przez co czuje że ma zadanie i jest ważny:) Pozdrawiam Małgosia B.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-39939121864817971352017-04-12T12:07:40.005+02:002017-04-12T12:07:40.005+02:00Witam,
Ogólnie podróże z synkiem nie są aż takie z...Witam,<br />Ogólnie podróże z synkiem nie są aż takie złe... czasem zdarzy się, że wymiotuje ale głównym problemem jest nuda! Zawsze zabieram ze sobą malowanki, naklejki i puzzle bo to go bardzo interesuje i sporo czasu temu poświęca... I zawsze muszę kombinować i coś twardego podkładać, żeby było wygodnie! Także ten stolik jest naszym marzeniem :) pozdrawiamAgnieszka Wojewodanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-14054937547268527472017-04-09T17:35:01.959+02:002017-04-09T17:35:01.959+02:00Według mnie bardzo ważne jest przygotowanie dzieck...Według mnie bardzo ważne jest przygotowanie dziecka do podróży.Ja staram się mojemu 3,5 letniemu synkowi opowiadać gdzie jedziemy, jakie atrakcje będą na niego czekać po dotarciu na miejsce, jak będziemy spędzać czas itp.Staramy się wyruszyć z rana, gdy synek jest wyspany i pełen energii, wieczorem po calodziennych zabawach staję się zmęczony a przez to marudny. Alanek może sam sobie wybrać ubranie na drogę no może z małymi sugestiami w razie potrzeby:)wprawia go to w dobry nastrój, ponieważ lubi czuć się samodzielny.Może zawsze wybrać sobie kilka zabawek, które zabierze, zazwyczaj są to jego ulubione pluszowe osiolki i jakiś samochodzik.W plecak pakowane ma picie oraz przekąski.W czasie podróży ogląda bajki na telefonie bądź tablecie.Gdy mu się znudzi pokazuję mu widoki za oknem i opowiadam co mijamy aby go zainteresować.Robimy również postoje aby mógł sobie odetchnąć i coś zjeść.Na szybach samochodu mamy osłonki przeciw sloneczne.Gramy o organizer który bardzo ułatwia podróż, bo dzięki niemu można mieć wszystko pod ręką, super sprawa:))Ewelina PietrzakAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-48999820010990659572017-04-09T13:16:48.940+02:002017-04-09T13:16:48.940+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Aneta S.https://www.blogger.com/profile/04550864331461662426noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-18754926298106791412017-04-08T22:16:28.876+02:002017-04-08T22:16:28.876+02:00U nas zawsze tablet jest na czarną godzinę gotowy....U nas zawsze tablet jest na czarną godzinę gotowy. ;) nagroda nr 1 by nam ułatwiła życie bo syn uwielbia w trakcie jazdy oggladac książeczki, a mysle, że taki stolik byłby wygodniejszy niż kolana ;)Strefa Matkihttps://www.blogger.com/profile/16582031152132892650noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-57296568592073187912017-04-08T22:02:07.166+02:002017-04-08T22:02:07.166+02:00organizer z oknem na tablet to super pomysł - Mój...organizer z oknem na tablet to super pomysł - Mój synek w podróży ogląda bajki na smartfonie rzeczywiście ciężko jest trzymać go w ręku - oczywiście do tego mnie zatrudnia :P <br />W drodze bawi się także figurkami dinozaurów lub oglądamy książki .<br />Bierzemy także ze sobą w trasę przekąski - chrupki zawsze pomogą usadzić małego na pupie przez jakiś czas :P Judkahttps://www.blogger.com/profile/13503581410300593117noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-46303195753702205932017-04-08T14:11:26.681+02:002017-04-08T14:11:26.681+02:00Wybieram stolik podróżnika :) Byłby idealny na pod...Wybieram stolik podróżnika :) Byłby idealny na podróże dla syna a w przyszłości dla siostrzyczki która jeszcze mieszka w brzuszku mamusi :) A ułatwi w dużym stopniu często jeżdzimy do rodziny na Mazury ze Śląska więc syn ciągle o coś prosi, mając taki stoliczek większość rzeczy będzie miał pod ręką a mi to znacznie ułatwi w skupieniu się nad kierowaniem samochodu :)<br /><br /><br />Monika Kuligowska :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-45847133459408919702017-04-08T14:10:20.608+02:002017-04-08T14:10:20.608+02:00U nas dalsza podróż to zawsze wyzwanie, ponieważ c...U nas dalsza podróż to zawsze wyzwanie, ponieważ córcia zanim jeszcze skończyła ok rok dostała choroby lokomocyjnej odpornej niestety na leki i różne inne środki, także podróże typu wypad nad morze odbywamy w nocy, a te krótsze jakoś nauczyła się znosić. Wygrać byśmy chcieli organizer, ponieważ zawsze ma ze sobą dużo gadżetów pomocnych przy przetrwać jazdę. Katarzyna Bożykowska.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-89871039140113130502017-04-08T13:43:53.381+02:002017-04-08T13:43:53.381+02:00Stolik podróżny - nagroda nr 1 - świetna sprawa. N...Stolik podróżny - nagroda nr 1 - świetna sprawa. Niestety nie posiadamy jeszcze swojego autka. Co 3 m-ce jeździmy z Olivierkiem do CZD do Warszawy 2,5 godz. w jedną stronę (ratuje nas dziadek wioząc nas tam). Taki stoliczek byłby super pomocą na nasze, czasem ciężkie podróże. Jeśli nie uda nam się wygrać to napewno go zakupimy. Wpis genialny i upewnił mnie, że taki stoliczek to dobre rozwiązanie<br /><br />Iwona Kulas :)Iwona Kulasnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-63589218528898484472017-04-08T13:38:14.328+02:002017-04-08T13:38:14.328+02:00wybieram stolik, podróże sa ciekawe i zawsze zaska...wybieram stolik, podróże sa ciekawe i zawsze zaskakujące, nigdy nie wiemy jak podróż nam minie i za ile się zatrzymamy, pod reką pomocne zawsze sa przekaski, napoje gry i wymyslne zabawy, i piosenki które razem spiewamy! Aleksandra Kozłowskanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-52678071284314863952017-04-08T12:55:53.063+02:002017-04-08T12:55:53.063+02:00Bardzo interesowała by mnie nagroda nr 2.moja star...Bardzo interesowała by mnie nagroda nr 2.moja starsza córka była i dalej jestaniolkiem w podróży bez problemu zniosła każdą podróż nawet taka 15godxinna. Młodsza jest zupełnym przeciwieństwem nawet 5min w aucie to już aktorka dla niej i dla nas. Wierci się i mówi ze ja coś boli pić jej się chcę soku kupkę nudzi jest się słabo jej i tak dalej... Wszystko byle tylko co 5min. Robić postój. Moim jedynym sposobem na dłuższą podróż było jechanie przez noc ale i to już nie działa. Może wygraną by nam pomogła pomocy! Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02299626578687873092noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-3194505301039203172017-04-08T12:44:44.250+02:002017-04-08T12:44:44.250+02:00Choroba lokomocyjna nadal mi towarzyszy :(Choroba lokomocyjna nadal mi towarzyszy :(Mama trójkihttps://www.blogger.com/profile/09818351691386163636noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-67274556234550689172017-04-08T12:43:41.787+02:002017-04-08T12:43:41.787+02:00Jeździliśmy 25 letnim mercedesem ;) tak diesel, je...Jeździliśmy 25 letnim mercedesem ;) tak diesel, jednak u znajomych na gazie jeździli takim samym, on śmierdział masakrycznie i dziecko nie miało problemu z jazdą. Gaba tak reagowała na każda formę podróży, poza pociągiem. Mama trójkihttps://www.blogger.com/profile/09818351691386163636noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-43937008464981015002017-04-08T11:38:54.121+02:002017-04-08T11:38:54.121+02:00Zasłonki u nas są niezbędne, bo Ala nie lubi gdy r...Zasłonki u nas są niezbędne, bo Ala nie lubi gdy razi ją słońce. Krótsze trasy głównie przesypia, ale w zeszłym roku jechaliśy nad morze i nie było łatwoMłoda mama piszehttps://www.blogger.com/profile/04373087060233312173noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-45396235184314557012017-04-08T11:04:25.756+02:002017-04-08T11:04:25.756+02:00He he u mnie podobnie. Daleko wyjezdzamy i tysiąc ...He he u mnie podobnie. Daleko wyjezdzamy i tysiąc pytan mamo daleko jeszcze mamo. Trzymaj mi tableta mamoo mamo mamo. Jak i 5 latka taki u teraz roczna pannica marudzą obie. Nie pogardziłabym takim stoliczkien badz organizatorem. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-9076112842597051162017-04-08T10:55:00.895+02:002017-04-08T10:55:00.895+02:00Łoo, ile gadżetów :) Jako dziecko nie przepadałam ...Łoo, ile gadżetów :) Jako dziecko nie przepadałam za podróżami ze względu na chorobę lokomocyjną... Może jakbym miała zajęcie w postaci tabletu z filmami, to lepiej bym to zniosła :)Evehttps://www.blogger.com/profile/07969816661619961562noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-49183608750799531182017-04-08T10:07:21.060+02:002017-04-08T10:07:21.060+02:00Bawimy się i my. Jak umilamy nasze podróże? Muzyką...Bawimy się i my. Jak umilamy nasze podróże? Muzyką z tableta lub smartfona, zabawami typu "kto zobaczy żółte auto, woła "żółte auto" ;) Większych problemów z jazdą nie mamy bo po jakimś czasie dzieciaki usypiają. Wybieramy organizer, bo my zwykle nie wiemy co gdzie spakowaliśmy ;) Z takim organizerem, nasze podróże będą przyjemniejsze. Kobieca Mamahttps://www.blogger.com/profile/13850162067903621564noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-5734245134769664212017-04-08T09:56:55.092+02:002017-04-08T09:56:55.092+02:00Wybieram stolik podróżnika. Sama jestem mamą czwór...Wybieram stolik podróżnika. Sama jestem mamą czwórki dzieci i wiem jak ciężko jest całą ekipą podróżować. My żeby ułatwić podróżowanie zarówno nam jak i dzieciom mamy osłonki na oknach i organizery na fotelach kierowcy i pasażera, dodatkowo stosujemy jak to nazywa mój mąż "muzykoterapię" czyli w radiu lecą największe hity naszych dzieci, a wśród nich przeboje MiniMini i disco polo ;)<br />Klaudia JopekAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-19930036832583728242017-04-08T09:50:02.402+02:002017-04-08T09:50:02.402+02:00U nas podróże nie należą do męczących, zarówno jak...U nas podróże nie należą do męczących, zarówno jak dzieci były małe, jak i teraz. Zawsze pakowaliśmy rzeczy, które mogły zająć ich uwagę podczas jazdy samochodem, autokarem czy pociągiem. :)<br /><a href="http://bookendorfina.pl" rel="nofollow">Bookendorfina</a>Bookendorfina Izabela Pyciohttps://www.blogger.com/profile/00687875023064633776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7639448256136317303.post-41783340271678017602017-04-08T09:32:40.998+02:002017-04-08T09:32:40.998+02:00U nas długie podróże to trasa 1000 km, więc ok.10-...U nas długie podróże to trasa 1000 km, więc ok.10-12 h. zawsze jeździmy na noc, bo mniejszy ruch i większe prawdopodobieństwo, że synek większość czasu prześpi. Jednak i on znuży się podróżą. Staram się jak mogę, by go czymś zająć, ale po wielu godzinach jazdy, jest zmęczony bardzo. Podczas postojów mąż zatrzymuje się i śpi, to synek się uaktywnia. I zawsze w tym czasie się bardzo denerwuje, że nie jedziemy i jest gotowy dzwonić do babci na skargę, że tato śpi, a on nie może jechać. Pytanie czy daleko jeszcze, są na początku dziennym i śmieszy mnie zawsze, jak w połowie Niemiec synek mówi że nie widzi babci domu ;) Bardzo bym nam się przydał organizer z miejscem na tabletAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/08905598663649533891noreply@blogger.com