Przed urodzeniem dzieci pieczołowicie wybierałam dla nich imiona. Każde z nich ma ich po dwa. Jako, że miałam taką możliwość podwójnie, przy trzecim pozwoliłam mężowi się wykazać. Myślał, analizował, aż wreszcie oznajmił, jak córcia będzie miała na imię. Spokojnie się z tym zżyłam, i kiedy już maluszek był z nami, wiedziałam, że to imię idealnie do niej pasuje.
Trzymając swój wymarzony cud w rękach, czekałam na obchód. Przyszła lekarz. Pozachwycała się bujną czupryną, stanem ogólnym i spytała jak dam jej na imię?
- Amelia-odparłam- słodka Melcia
- krzywdzisz ja tym imieniem, sprawdź co ono znaczy-usłyszałam w odpowiedzi, wyszła z sali.
Amelia-imię pochodzenia germańskiego, powstałe ze skróconych dwóch imion. Oznacza pracowitą gospodynię, obrończynię ogniska domowego. Charakteryzuje osobę lubiącą podróże i trafnie oceniającą sytuację, idealnie zorganizowaną.
Jednakże lekarka nie miała na myśli imienia lecz chorobę-amelię. Tak nazywa się wada wrodzona, brak kończyn. W ciąży usłyszałam, że takie pomysły na imię, to kuszenie losu. Nie jednemu psu Burek nie zwracałam na to najmniejszej uwagi. Nie wierze w zabobony czy inne czary mary. Nie na wszystko mamy wpływ, a zwłaszcza na to czy dziecko urodzi się zdrowe. Po to miedzy innymi robi się jedno z pierwszych USG, kiedy lekarz sprawdza stan kończyn u dziecka. Odradzam stresowanie ciężarnych tekstami, że kusi los imieniem dziecka.
Amelka. Zdrabniamy imię mówiąc Mela lub Melcia. Stąd mylona jest często z Melanią. To celowy zabieg, w ciągu tych sześciu lat niewiele osób z sieci wiedziało, że Mela to Amelka. Jednak wracając do krzywdzenia dziecka imieniem. Każdy rodzic nadając imię swojemu dziecku wybiera najpiękniejsze według niego. Nie mam oceniać czy komentować te wybory.
Wybór imienia nigdy nie jest łatwy. Zawsze z czymś lub kimś się kojarzy. Część imion określana jest, jako imiona dla psa, kota, świnki morskiej czy chomika. Zawsze ktoś będzie miał problem z tym imieniem, a ktoś inny się nim zachwyci. Nie ma sensu słuchać krytyki innych, zwłaszcza, że to nie ich podwórko. Nam imię Amelka się podoba, a jak ktoś ma z tym problem, to jego problem.
Spotkało was coś niemiłego z powodu imienia własnego lub dziecka?
POLECANE:
Twoja Dżesika i Brajanek znienawidzą cię za imię
20 komentarze
Nie spotkałam się z przykrością ani moim imieniem ani dzieci. Choć nie ukrywam, że niektóre imiona przyprawiają o zawrót głowy. Cóż mamy wolność wyboru
OdpowiedzUsuńJa spotykam się na zmianę z hejtowaniem, a wyśmiewaniem imienia Omen... ludzie pozwalają sobie na naprawdę niewybredne komentarze. Gdy kończą szumieć i prześcigać się z obrażaniem "Omena", mówię im co sądzę na temat takiego zachowania, a na koniec dodaję, że to jedynie ksywka blogowa, bo syn ma zwykłe, polskie imię. I wtedy szczeny opadają, a ja wiem z kim z towarzystwa nie warto się zadawać, bo nie potrafi ściągnąć klapek z oczu.
OdpowiedzUsuńU mnie celowo zdrobnienia imion dzieciaków. Chyba pierwszy raz podałam oficjalnie imię dziecka ;) raz przy rozmowie ze znajomą usłyszałam wyrzut od kogoś, kto myślała, że Mela to Melania. O imiona nie raz słyszałam różne komentarze typu; co to za imię, ale jak można nazwać kogoś jak psa. Ludziom wyłącza się ogólnie myślenie.
UsuńChciałam dać imię Malwina starszej córce. Nie było wtedy internetów, ale hejt był wśród rodziny. W końcu eks poszedł do usc nadać imię Joanna. No ok, był film, ape wcześniej też była bajka i już wtedy mi się to imię spodobało. Ale zawsze ktoś musiał wpierdzielić te swoje 3 grosze.
OdpowiedzUsuńPrzy nadawaniu mi imienia też była ponoć jatka. Miałam być Jasią wg. ojca, Agnieszką wg. matki ;)
UsuńKiedy ogłosiłam 7 lat temu, że dam synowi na imię Antoni, moja mama stwierdziła, że skrzywdze go tym i będzie miał do mnie żal. Dziś mama twierdzi, że nie wyobraża sobie żeby miał na imię inaczej. W międzyczasie pojawiła się jeszcze Zofia i Maria,która miała być Teodorem bądź Witoldem �� Wszędzie gdzie mówię jak dzieci mają na imiona spotykam się raczej z aprobatą. Z resztą do antkowego rodzenstwa nie pasowałyby już nowoczesne imiona ;)
OdpowiedzUsuńPo bumie na nowoczesne imiona przyszła moda na powrót do tradycyjnych, dobrze że się to zmienia i nieco miesza.
UsuńStarsza córka ma na imię Zuzia. Gdy będąc jesxcze w ciąży, lekarz potwierdził płeć zapytał czy myślałam nad imieniem. Odparłam, że chcę dać córce na imię Zuzia. Lekarz stwierdził że połowa dziewczynek w przedszkolu będzie mieć takie imię. No cóż Zuzka chodzi już drugi rok do przedszkola i ani jednej Zuzi oprócz niej ��
OdpowiedzUsuńU nas jest jedna Zuzia, jedna na setkę dzieciaków ;)
UsuńJa zawsze myślałam, że Twoja Mela to Melania :) I mi to wyjaśniałaś - pamiętam ;) U mnie często słyszę, że takie popularne, ale że sama mam mega oryginalne to zdecydowałam, że idziemy w klasykę ;)
OdpowiedzUsuńMałe dziecko zawsze zareaguje na swoje imię, gdy ktoś je zawoła. Wiele razy byliśmy zaczepiani w taki sposób. Mela nie rozumiała, że jesteśmy rozpoznawalni, celowo dzieci opisuję i opisywałam zdrobniale.
UsuńMy nie mieliśmy takich problemów. Czasami to aż przykre, że ludzie dopatrują się drugiego dna i różności w nadanym imieniu.
OdpowiedzUsuńLudzie lubią grzebać w nieswoich ogórkach, szukając "trupów" tam, gdzie ich nie ma. Jednocześnie nie widząc siebie.
UsuńKiedy powiedziałam po porodzie, że dla pierworodnego wybraliśmy imię Ksawery, to usłyszałam, że to co prawda stare, ale baaardzo piękne imię. O środkowym nikt nigdy nic nie mówił. Ale najmłodszy to Hubert. I każdy, nawet w szpitalu mi mówili, że Hubert to patron myśliwych. I że dobrze wybrałam. Więc u mnie akurat pozytywne komentarze słyszałam o imionach moich dzieci. Aczkolwiek skoro mężowi i mnie się podobały i tak chcieliśmy nazwać nasze dzieci, to raczej byśmy ich i tak nie zmienili.
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to, że niezależnie od tego czy komuś się podoba czy nie, ludzie odczuwają potrzebę skomentowania. Czasem jest tak, że imię źle się kojarzy, bo znał kogoś mało sympatycznego o tym imieniu. Jednak z czasem wszyscy się przyzwyczajają i imię nabiera nowego charakteru.
UsuńPrzeciez Amelia to piękne imię!! Jak komuś może się w nim coś nie podobać, co w nim krzywdzącego??
OdpowiedzUsuńNie zdarzyło mi się aby ktoś narzekał na imię mojego dziecka ale słyszałam opinie o innych imionach :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńU mnie to ja chyba najbardziej narzekam na imię własnego dziecka. Choć raczej żartobliwie ;) Bardzo chciałam dać synowi na imię Cezary, ale jego ojciec się nie zgodził (twierdząc, że to imię dla psa) i stanęło na jedynym kompromisie, jaki wypracowaliśmy - Szymonie. Do tej pory nieco mi żal tego ustępstwa. Zwłaszcza, że nie chciałam zbyt popularnego imienia, a w efekcie w danym roku było to najczęściej nadawane imię w naszym mieście. W żłobku było ich 2 lub 3. W przedszkolu na grupie jest jeden. Jednak jeśli urodzę drugiego syna, będzie to Leonard, czy się to komuś podoba czy nie:D
OdpowiedzUsuńJa z moim imieniem w szkole (do końca podstawówki) słyszałam cały czas przykre rzeczy, więc bardzo żałowałam, że nie mam "normalnego" imienia. Teraz uważam, że jak komuś się nie podoba, to jest problem tej osoby. A imię Amelia jest bardzo ładne (i też myślałam, że Mela to Melania ;) ).
OdpowiedzUsuńMoja córka również ma na imię Amelia i nigdy z tego powodu nie słyszeliśmy niezadowolenia. Wszystkim się podoba. Niekiedy tylko ludzie mówili, że teraz to takie popularne imię ale to przecież nic złego. :)
OdpowiedzUsuń