Stwierdzam, że robię się stara. Patrzę na dzisiejszą młodzież i mam mocno mieszane uczucia, co do ich stroju. Jestem bardzo tolerancyjna. Również nosiłam podarte spodnie, kiedy te nie były popularne. Wyciągnięte swetry i tęczę na włosach. Odrutowanie uszu nęciło każdego złomiarza z okolicy. Naprawdę rozumiem indywidualny styl i nie skreślam żadnej mody. Jednak kilku jej aspektów po prostu nie rozumiem. Np. widoczne na zdjęciu gołe kostki. No mam szczerą chęć biec za tymi dzieciakami z paczką skarpetek i im rozdawać, jak caritas odzież najuboższym. Nie jest to żadna złośliwość, a zwyczajna troska i zmrożenie na widok gołego kawałka ciała. Jak ten strój wygląda w całej okazałości? Kurtka, jak na Syberię, z ogromnym kapturem obszytym futrem. Kaptur na głowie, szyja ciasno owinięta szalem typu koc. Do tego rękawice-łapki z futrem w środku i... spodnie po młodszej siostrze. Standardowo krótkie sportowe buciki i brak skarpet. W długości midi, nikomu nie jest dobrze, Chyba, że ten ktoś właśnie ucieka przed ogryzającymi nogawki wilkami. Nie przeszkadzała mi ta długość latem, nawet jesienią ją akceptowałam, ale patrzenie na te sine kochy zimą jest ponad moje siły.
Czy ktoś z szanownej młodzieży pomyślał o skutkach gołych kostek w mrozy? Wiecie, jak ciężko dostać się do specjalisty? Takie gołe kostki to odmrożenia, martwica skóry. Oczywiście jeśli dopadnie was odmrożenie trzeciego i czwartego stopnia to w sumie kłopot macie z głowy. Martwa część stopy będzie wymagała amputacji i ta długość spodni będzie wtedy idealna. Stany zapalne prowadzą do wyrodnień stawów. Fajna dolegliwość, zafundowana sobie dożywotnio przez modę. Leczenie jest wyjątkowo upierdliwe, a sam stan zwyrodnieniowy zwyczajnie bolesny. Jednak jeśli was to droga młodzieży jednak nie przeraża, to czas stanąć w kolejce do specjalisty. Zapisy do ortopedy, przy tak masowej modzie mogą już za pięć lat sięgać roku 2042. A potem wina rządu, że takie kolejki ;)
Polecane artykuły
Gonisz za modą, czy jednak wełniane skarpety są twoimi przyjaciółmi?
P.S. dokładam jeszcze reumatyzm i zapalenie pęcherza.
P.S. dokładam jeszcze reumatyzm i zapalenie pęcherza.
55 komentarze
też tego nie rozumiem, moja koleżanka też tak się nosiła obuwie gdy ja marzłam w ocieplanych traperach.
OdpowiedzUsuńhttp://strazaczkaemi.blog.pl/
Mój syn też, wciąż gołe kochy.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńPozwolę sobie również wyrazić zdanie na ten temat. Sama często noszę spodnie za kostke i szczerze? Też mnie się to nie podoba, ale co zrobie? Wysoka jak brzoza, długie nogi, a spodnie w sklepie krótkie jak dla małej chinki... Sory, ale taka jest prawda... Niektóre dziewczyny po prostu muszą się z tym pogodzić i chodzić w takich spodniacha a nie innych, no bo nie ma innych! Nie chce ciągle chodzić w leginsach, choć i te po kliku praniach robią się za krótkie... Czasami te spodnie są nawet krótsze niż moje zimowe botki... To jest straszne i nienawidzę kupować spodni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Podkowaa ;)
OOO! Znam ból. Lata 80/90. W sklepach tylko damskie spodnie dla "dupastych" i niskich. Chodziłam w męskich, żeby choć kostki nieco przykryć ;)
UsuńPPodkowaa. .zamiast spodni możesz nosić spódnice, kozaki, rajstopy ciepłe i żadnych golych nóg nie będziesz mieć
UsuńNosiłam spódnice, rajstopy i zakolanówki, jak spodni na mnie nie było;)
UsuńJa już wypowiadałam się na Fb. Jednak postanowiłam napisać też tutaj :)
OdpowiedzUsuńTa moda jest straszna. Dzieciaki nie myślą o tym,co będzie dajmy na to za 10 lat. A potem z wykrzywionymi kostkami będą czekać na zdjęcie rtg...
To też mnie telepie z zimna, jak to widzę i myślę już o tych kolejkach do lekarzy...
UsuńMasz rację. I chociaż same chyba staruszkami nie jesteśmy to tak się można poczuć patrząc na taką dziwną modę. Ja też jestem w stanie dużo poświęcić dla urody, w myśl zasady, że dla niej trzeba cierpieć, ale taki dyskomfort nie pozwoliłby mi wyjść z domu. Faktycznie nie widzi się w takim wydaniu osoby nienastoletniej, a to chyba znam, że z biegiem czasu być trendy to znaczy być zdrowym, albo przynajmniej o to walczyć. Mam nadzieję, że Twój post zmieni podejście chociażby jednej osoby, która czasami tak wychodzi na te straszne chłody ��
OdpowiedzUsuńOby. Zawsze to jedna osoba mniej u lekarza.
UsuńNo to i ja robię się stara! Mnie się zwyczajnie to nie podoba. Zawsze się dziwię, tez gdy widze dziewczyny z gołymi nerkami......
OdpowiedzUsuńNo zimą to mnie od razu nerki bolą na taki widok.
UsuńW domu biegam na boso, czy zima czy lato. Nie umiem w laczkach, nie lubię w skarpetkach... Za to mody wyjściowej bez skarpet tak jak i Ty też nie ogarniam. Sama na gołe kostki bym się nie odważyła. Byłoby mi najzwyczajniej w życiu zimno :)
OdpowiedzUsuńW domu i w łóżku u mnie skarpety. Zimą na dworze dwie pary ;)
UsuńOj tam, oj tam. Zanim moje dziecię zmieniło szkołę chodziło do takiej, przy której było gimnazjum. Nie raz idąc za gimnazjalistami trzęsłam się z zimna patrząc na ich strój. Z drugiej strony pamiętam moją mamę marudzącą na mnie, że bluzka za krótka i nerki sobie przeziębię, albo, że na 20min przed wyjściem do szkoły głowę myłam. Człowiek był młodszy to mu jakoś cieplej było, dziś preferuję jednak cieplejszą modę :) :)
OdpowiedzUsuńMoja mama też była załamana moim strojem ;)
OdpowiedzUsuńCzłowiekowi nie dogodzisz, pamiętaj. Jak zachorują na poważną chorobę to dopiero docenią wszystkie elementy garderoby. Nawet przy kurtką koszulkę bluzkę o kurtkę zamienią na normalny ubiór i zaczną szanować zdrowie. Pozdrawiam serdecznie i super wpis.
OdpowiedzUsuńCześć Jarku. Miło usłyszeć męski głos. Chciało by się rzec "...ty jesteś, jak zdrowie, ile cię cenić, ten tylko się dowie, co cię stracił". Zapraszam częściej.
UsuńAle niestety na przykład w moim wypadku gole kostki to zwyczaj, ani nie jestem z tego dumna, ani zadowolona. Ale mam takie długie nogi, ze w sklepie na taka długość są spodnie szerokie, a na chuda dziewczyne jak ja, są aż za mocno i z paskiem brzydko wyglądają. A nawet takie znaleźć to cud. Jeden z wielu skutków ubocznych bycia wysoką.
OdpowiedzUsuńZnam ból. Polecam Terranova a i Orsay. Nawet dla patyczaków długo zew nogawki 105 i więcej.
UsuńA już myślałam, że jestem 100 lat za Murzynami, bo mi też nie podobają się te gołe nogi w zimę. Chociaż wczoraj przy temp. 7 C widziałam chłopaka w krótkich spodenkach.
OdpowiedzUsuńO matko! Poniosło go nieco...
UsuńMyślę dokładnie to samo. Chciałam ostatnio kupić wiosenne buty, takie przejściowe, gdy zimno i deszcz i błoto - a tu w sklepach buty wiosenne jak na lato. Wściekłość ogarnia.
OdpowiedzUsuńW ccc dostałam ze dwa tygodnie temu fajne buty, za kostkę ;) Szukałam czegoś jasnego, stanęło na czarnych, ale za to w rewelacyjnej cenie, bo na wyprzedaży :)))
UsuńTeż skleciłam o tym tekst niedawno! :)
OdpowiedzUsuńPodrzuć link.
Usuńrany, naprawdę? każdy nosi jak ma ochotę i każdy swoje konsekwencje odcierpi. trudno. jedyne skarpetki i buty o które powinnaś się troszczyć to swoje własne.
OdpowiedzUsuńAnonimowy głos. tak ciężko wykrzesać z siebie nieco poczucia humoru?
UsuńSłuchaj, a może ci ludzie z gołymi kostkami mają jakąś chorobę, która objawia się wysoką, lekoodporną gorączką i w ten sposób próbują ją zbić ?? :P Chociaż ja sama ostatnio założyłam jeansy typu alladynki i skarpetki stopki i dopiero idąc od przystanku po mrozie i odczuwając każdy podmuch wiatru po stokroć mocniej niż zazwyczaj doszłam do miażdżącego wniosku, jakież to było niemądre z mojej strony... Ale wrocić się i przebrać już nie miałam jak.
OdpowiedzUsuńMam w domu taki egzemplarz zimnokostny. Łazi tak od dwóch lat. To nie zapomnienie, czy nierozwaga, to recydywa ;)
UsuńStrasznie mnie to denerwuje jak na to patrze, zupełny brak logiki. -5 na dworze a te w odkrytych kostkach i krótkich spodniach, ale te dziurawe jeansy w mróz też dobre :D
OdpowiedzUsuńSama noszę dziurawe dżinsy, ale jak jest ciepło ;)
UsuńJezusieńku, Bożena! Wyjęłaś mi to z ust, ostatnio idąc ulicą ciągle widzę te dzieciaki z kostkami gołymi i się zastanawiam, co to qrwa teraz za moda do cholery. Mam 26 lat i chyba też jestem stara, bo kompletnie nie czaję po choooj im to. Śniegu po kolana, ale kostki odkryte, też miałam ochotę latać ze skarpetkami za tymi biednymi dziećmi.
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze rozwala brak konsekwencji w stroju. Góra na zimę, dół na lato ;)
UsuńZaczną nosić jak będą mdleć z bólu przy kolce nerkowej. Tylko, że wtedy może być za późno. Dzieciakom nie przetłumaczysz, one i tak wiedzą "lepiej niż Ty "stara ruro" ;) Wszystko do czasu, do czasu... ;)
OdpowiedzUsuńBo my stare rury... ;) Ech... młodość.
UsuńMłodzież jestem w stanie "zrozumieć" MODA. Ale ja wczoraj widziałam niezwykle młodzieżową Panią koło 40 właśnie tak ubraną, granatowe sportowe Adidasy, krótkie dekatyzowane spodnie, puchowa kurtka. I gołe kostki...
OdpowiedzUsuńKiedyś na TVN był program kiedy stylista Jacyków jeździł po miastach i oceniał styl kobiet na ulicy, była jesień i większość z Pań nosiła krótkie modne wówczas kurteczki. I o zgrozo Pan stylista, powiedział coś w tym tonie drogie Panie zdrowe nerki są ważniejsze od mody.
Zacznę od tego, że jestem panią mocno koło 40-tki, nosze młodzieżowe ciuchy, bo jakoś w babciowych się nie widzę ;) jednak ze powodu ciepłolubności zawsze podciągam skarpety, czasem dwie pary, żeby po kochach nie wiało.
UsuńDo rozumu nie przemówisz. Moja córka, choć dorosła, też tak chodzi ubrana, nawet jak ma katar.
OdpowiedzUsuńMam taki dorosły egzemplarz pod dachem ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTaka moda, nic z tym nie zrobimy :D
OdpowiedzUsuńAczkolwiek osobiście mi się to nie podoba i nie nosiłbym takich spodni :)
Też mi się taka moda nie podoba. No ale cóż, każdy się ubiera jak lubi :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wiele rozmówczyń gada jak babcie. Kostki to pestka. Nie przeszkadzały Wam biodrówki i krótkie kurtki? Jak panna zimą się pochylała to stringi wystawały spod paska, a nery były na wierzchu. Ile z Was nie nosiło czapki, bo brzydko się wyglada? Hipokrytki sklerotyczki.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o zapomnienie własnych stylówek z młodości, ale o brak konsekwencji w stroju :P
UsuńWygląda wyśmienicie! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuńJa się do stylu ubierania nie wtrącam dopóki własnie nie niesie to konsekwencji zdrowotnych. Czy wygląda to śmiesznie czy nie - nie mnie oceniać, bo każdy ma swój gust, ale podziwiam, że tak się poświęcają by być na topie. Swoją drogą - kto to wymyślił?
OdpowiedzUsuńMój brat również tak się nosi i ciężko jest mi to pojąć - ja bym zwyczajnie zamarzła ;)
OdpowiedzUsuńNo mnie też się to generalnie nie podoba, ale to moje zdanie, na szczęście ja tak nie śmigam. Każde pokolenie "dziwne" o nas tak mówiono, my mówimy o innych itd czyli koło się zamyka. Wszystko w normie.
OdpowiedzUsuńFakt, przerażające są pomysły niektórych osób...
OdpowiedzUsuńJestem stara, lubię ciepło i skarpeciochy.
OdpowiedzUsuńAle gdy miałam naście lat to nosiłam zimą kurteczkę wiatrem podszytą i kozaki na sporym słupku nawet jadąc w góry ;)
Ha HA :-D Taka moda, nie poradzisz! Ja nigdy nie zapomnę jak widziałam dziewczynę w futerku przy 30 stopniach. Co zrobić, nie którzy widać zapominają, że czasem prócz mody wypada też zachować zdrowy rozsądek :-)
OdpowiedzUsuńNie powinnyście tego komemtować. Ja się tak ubieram i mi to nie przeszkadza. Nigdy w życiu nie założyłabym skarpet za kostki. To wygląda strasznie.
OdpowiedzUsuńRozumiem gdy moda jest na coś fajnego. Ale nie wiedziałem,że na głupotę też. Niestety wszystko już wymyślono w tej materii. Powróciły zmodyfikowane lata 80te. Ta modyfikacja to moda na "biedne byle co" na "żebraka i nędzarza", na cycusia z bródką w przykrótkich damsko-pochodnych spodniach, na niemotę-zombie z pseudotelefonem w ręku pchającego się pod koła samochodu, który ślepy by zauważył. Tak niestety jest.
OdpowiedzUsuń