Matka wpadła na pomysł przedni. Wypachniła pościel lawendowym płynem, na romantyzm matkę wzięło.
Delikatnie pachnie w sypialni, matka z chłopem na spoczynek się udają.
Zamiast umościć się w świeżej pościeli, chłopu załączył załączył się instynkt psa tropiącego. Obwąchał łóżko całe, obwąchał kołdrę, poduszki. Zlokalizował źródło niepokojącej go woni i pyta:
- co tak pachnie?
matka z nieukrywaną radością oznajmia:
- płyn lawendowy, żeby się lepiej spało
dwadzieścia sekund ciszy, chłop raczej docenił, odezwał się
-pier.....ę taki sen
Tym oto sposobem matka zapewniła chłopu doznania seksualne i ukoiła zmysły dla spokojności.
Miało być dobrze, wyszło, jak zwykle....
9 komentarze
nie lubi lawendy? Ja uczulenie mam :P kicham po lawendzie :D
OdpowiedzUsuńBo chłopa trzeba brać gwałtem nie lawedą
OdpowiedzUsuńAch, te chłopy! ;)
OdpowiedzUsuńi mosz ci lawende... :)
OdpowiedzUsuń"Obwąchał łóżko całe, obwąchał kołdrę, poduszki. " haha umarłam :D :D :D
OdpowiedzUsuńja to miałam w realu, uwierz mi, padłam,
Usuńjak pies gończy,
pies tropiący,
pies myśliwski,
wąchał,wąchał, obwąchiwał... zidentyfikował, zastygł (już oczyma wyobraźni widziałam pluto z donaldem na polowaniu),
a obok śpią dzieciaki, nie mogę parsknąć śmiechem,
pełna powaga
heh jakbym widziała mojego.... wczoraj mgielke malinowa użyłam zeby ladnie pachnialo to co powiedzial ze nie czuje sie mesko... ;] oni nie maja natury romantykow chyba :) zapraszam do nas mamailaura.blogspot.com
OdpowiedzUsuńno tak to są przecież TE maliny, a nie CI maliny,jak i moja TA lawenda ;)
Usuńjuz u ciebie jestem
Mnie lawenda dusi...
OdpowiedzUsuńTo miejsce dla ciebie,
ale zanim skomentujesz pamiętaj, że ten blog to w dużej mierze ironiczne spojrzenie nie tylko na macierzyństwo, pokazane ze specyficznym może, ale jednak poczuciem humoru.